Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Kwiaty w 37. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego

Marek Rudnicki
Marek Rudnicki
Kwiaty pod tablicą na placu Grunwaldzkim, upamiętniającą ofiary komunizmu, złożyli dziś wojewoda Tomasz Hinc, szef klubu PiS w radzie miasta Bartłomiej Sochański, politycy (nie pojawili się prezydent miasta Piotr Krzystek ani marszałek Olgierda Geblewicz) oraz uczestnicy wydarzeń roku 1970, członkowie Stowarzyszenia Grudzień 70 - styczeń 1971

- My, uczestnicy tamtych wydarzeń i tych wcześniejszych, w Grudniu '70, nadal żywo mamy je w pamięci, ale wierzę, że młodzi ludzie też będą tamten tragiczny okres pamiętać - powiedział Władysław Brygman.

W 1970 roku, gdy robotnicy protestowali, miał 15 lat. Został postrzelony w miednicę na placu, gdzie w 2005 r. odsłonięto pomnik poświęcony Ofiarom Grudnia`70 w ramach obchodów 25. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych.

Brygman postrzał ledwie przeżył. Przeszedł kilka operacji. Mimo nich od 38 lat chodzi o kulach. Gdy pomnik odsłaniano wypowiedział głośne podówczas słowa, emitowane na cała Polskę przez telewizję:

- Przyrzekam, że oni żyją w naszych sercach i żyć będą. I niech już nigdy brat nie strzela do brata za kromkę chleba i przekonania.

- Ja jestem ze wschodnich stron Polski, gdzie rząd ma poparcie 70 proc., a w Szczecinie odwrotnie, ale pamięć o stanie wojennym jest powszechna, bez względu na poglądy polityczne - mówi Edward Gałązka, który jako stoczniowiec został pobity, trafił do szpitala, a po wyjściu nie mógł już znaleźć pracy. Wyjechał więc za granicę.

- Obawiam się, że w świadomości współczesnego młodego pokolenia te rocznice grudniowe są zupełnie niezrozumiałe - mówi mec. Bartłomiej Sochański. Jako jeszcze uczeń liceum nr 5 stał w 1970 roku przed palącym się komitetem wówczas Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (dziś Banku PKO BP). - Ci młodzi ludzie często nie rozróżniają, co działo się 13 grudnia, a co 17 grudnia, to dla nich równie odległe daty, jak bitwa pod Grunwaldem. Na szczęście ostatnio to się zmienia i młodzi ludzie coraz lepiej poznają naszą trudną historię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński