Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin gratulował olimpijczykom (wideo + zdjęcia)

Krzysztof Dziedzic
Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski byli najbardziej oblegani przez łowców autografów.
Marek Kolbowicz i Konrad Wasielewski byli najbardziej oblegani przez łowców autografów. Andrzej Szkocki
Kilkaset osób przyszło na pl. Rodła w Szczecinie, by powitać naszych reprezentantów na igrzyska olimpijskie w Pekinie.
Powitanie olimpijczykówSzczecin gratulowal swoim olimpijczykom, którzy wrócili z Pekinu.

Powitanie olimpijczyków

- Staraliśmy się tak jak potrafimy, dla siebie jak i dla was - mówił ze złotym medalem na szyi wioślarz Marek Kolbowicz, który wraz z Konradem Wasielewskim otrzymali od władz miasta kluczyki do nowych Opli Astra.

Powitanie sportowców miało nastąpić o godzinie 18. Spóźnili się sześć minut, ale to pewnie przez korki....

Auta szybkie jak łódka...?

Siedmiu z 13 szczecińskich olimpijczyków przybyło na specjalnej odkrytej platformie. Koło "Pazimu" platforma utknęła na minutę przy krawężniku, ale w końcu dotarła na wyznaczone miejsce. Byli na niej Kolbowicz, Wasielewski, tyczkarze Monika Pyrek i Przemysław Czerwiński, gimnastyczka Marta Pihan oraz pływacy: Katarzyna Baranowska i Mateusz Sawrymowicz. Byli także ich trenerzy i prezydent Miasta Szczecina, Piotr Krzystek.

- Oto ci, którzy przysporzyli nam łez wzruszenia! - powitał ich przez mikrofon prowadzący uroczystość powitania Piotr Dykiert. - Mamy nadzieję, że na kolejnych igrzyskach będzie jeszcze więcej sportowców ze Szczecina i jeszcze więcej powodów do radości - oznajmił prezydent Krzystek. Po czym poinformował, że mistrzowie olimpijscy w wioślarstwie otrzymają kluczyki do samochodów Opel Astra. - Oby były tak szybkie jak łódka naszych bohaterów z Pekinu - wyraził nadzieję Dykiert.

Dumny Wasielewski

Potem głos zabierali nasi olimpijczycy. - Jesteśmy z was dumni! - krzyknął Konrad Wasielewski do publiczności, choć raczej było odwrotnie: to kibice byli dumni z niego... W głosie Moniki Pyrek słychać było jeszcze smutek, że skończyło się tylko na piątym miejscu. Katarzyna Baranowska cały czas miała uśmiech na ustach, bo w sumie miała powody do radości: w Pekinie biła rekordy życiowe, więc zrobiła co mogła.

A potem zgromadzona publiczność doczekała się autografów i rozmów z bohaterami igrzysk w Pekinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński