Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujście: Ukrainka zostawiła francuskie buldogi

ha
Świnoujście 2-letni Bulba i dwie 2-miesięczne suczki trafią na kwarantannę do fundacji zajmującej się zwierzętami, a potem do adopcji.

Całą trojkę próbowała przemycić promem do Szwecji 37-letnia Ukrainka. Udało jej się przekroczyć wschodnią granice. Zatrzymano ją dopiero na terminalu w Świnoujściu. Psy nie miały wymaganych aktualnych badań lekarskich, ani paszportów.

Tym samym były nielegalnie na terenie Unii Europejskiej. Ukrainka została zatrzymana, a buldogi trafiły do schroniska. Przez dwa dni nie wiadomo było co z nimi będzie. Mogły zostać w Polsce, ale muszą przejść kilkumiesięczną kwarantannę. To bardzo dużo kosztuje. Innym wyjściem było odesłanie ich razem z właścicielką na Ukrainę. Ostatecznością zaś uśpienie.

Po naszym artykule wiele osób chciało zaopiekować się psami. Na kwarantannę chciało je wziąć m.in. szczecińskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Jak mówiła jego prezes, praktycznie bez kosztów. Do Powiatowego Lekarza Weterynarii zadzwoniła nawet z kancelarii prezydenta Polski pełnomocniczka ds. prawa zwierząt i zaoferowała swoją pomoc.

Jeszcze w środę wydawało się, że Ukrainka zabierze psy z powrotem do swojego kraju. Tak przynajmniej deklarowała. Dobrowolnie poddała się karze. Po opuszczeniu aresztu przyszła po psy.

- Mając na względzie dobro tych zwierząt, wspólnie ze Strażą Graniczną przekonaliśmy ją, aby zrzekła się do nich praw i zostawiała je w Polsce - mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii Szymon Januszewski. - Dla niej te psy były wyłącznie towarem handlowym.

Kobieta przystała na propozycje. Teraz psy mają trafić do jednej z fundacji. Której? Szymon Januszewski nie chciał jeszcze wczoraj powiedzieć. Trwają rozmowy.

- Mamy nadzieję, że kwarantannę przejdą w warunkach domowych - powiedział jedynie. - To dla nich duże lepsze miejsce, niż schronisko. A potem znajdą nowych, dobrych właścicieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński