Mężczyzna wrócił kilka dni temu z Wielkiej Brytanii. Skarżył się na złe samopoczucie. Miał wysoką gorączkę i katar. Dolegliwości nie ustępowały, więc zgłosił się do lekarza. Ten odesłał go jednak do Szczecina.
Mężczyzna, jak tłumaczy, dziwił się, że nie mógł być poddany badaniom na miejscu.
- Świnoujście to portowe miasto, przewijają się setki tysięcy ludzi, a szpital nie ma odizolowanego oddziału dla takiego typu przypadków? - pytał z rozczarowaniem. - Do Szczecina kazano mi jechać samemu. Pomimo złego samopoczucia, wsiadłem w samochód, bo przecież w pociągu mógłbym wszystkich pozarażać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?