Świnoujście. Na Warszowie powstanie duży supermarket? Pojawił się inwestor zainteresowany działką

O działce, której powierzchnia sięga około 36 metrów kwadratowych, pisaliśmy już w naszym portalu. Teren leży naprzeciw myjni, tuż za skrzyżowaniem krajowej trójki z ulicą Fińską. Działkę wystawiano trzykrotnie na przetargi. Cena wywoławcza to około 10 milionów złotych. Za każdym razem przetargi kończyły się fiaskiem. Choć już wcześniej mówiono, że były firmy zainteresowane tym terenem, to ostatecznie nie było chętnych do kupna.

- Wszystkiemu winien kryzys - tłumaczą niepowodzenie przetargów urzędnicy. - Nie tylko nam zagląda w oczy. Niestety w nieruchomościach jest zastój. Nasi sąsiedzi z Międzyzdrojów też nie mogą sprzedać bardzo atrakcyjnego terenu koło Kawczej Góry.

Mieszkańcy dodają też, że problemem może być brak stałej przeprawy. Teraz firmy mogą liczyć głównie na klientów z prawobrzeża i ościennych miejscowości. Mniej z centrum miasta. A chcieliby też zapewne przyciągnąć całe czterdziestotysięczne miasto, a przede wszystkim Niemców.

- Tym bardziej, że na Uznamie są też tylko duże sklepy, a nie hipermarkety - mówi jeden mieszkańców Warszowa.

Mieszkańcy prawobrzeża narzekają od dawna na brak dużych sklepów w swojej dzielnicy. - Przede wszystkim chodzi o ceny - mówi Henryk Maliszewski. - Jak nie ma w pobliżu supermarketu, to wszyscy drobni sklepikarze od razu windują ceny.

Sprawdziliśmy. Za kostkę masła ekstra w dużym markecie w centrum Świnoujścia trzeba zapłacić od 2,3 do 2,6 zł. Na Warszowie nie schodzi poniżej 3 złotych. Podobnie jest z nabiałem, czy mięsem. A najgorzej, jak mówią mieszkańcy, z owocami i warzywami.

- Nawet w sezonie za śliwki czy winogrona trzeba tu płacić dużo więcej, niż na lewobrzeżu - mówią mieszkańcy.

Chodzi też o bliskość sklepu. Teraz na większe zakupy mieszkańcy prawobrzeża wolą pojechać do nowego Netto, które zbudowano na obrzeżach Międzyzdrojów, niż przeprawiać się do lewobrzeżnej części Świnoujścia.

Prezydent Janusz Żamurkiewicz tłumaczy, że tym razem poważny inwestor interesuje się terenem. Nie chce zdradzać szczegółów, bo nie wiadomo, czy ostatecznie zdecyduje się kupić działkę.

- Dla miasta byłyby to same zyski - mówi prezydent. - Zarobek przy sprzedaży i dobry punkt dla mieszkańców i gości.

Są jednak sceptycy, którzy twierdzą, że działkę uda się sprzedać dopiero po wybudowaniu stałej przeprawy.

- Wtedy o ten teren będą się toczyć prawdziwe boje - mówił nam radny z Warszowa Tadeusz Kaczmarek. - Wyjazd z tunelu ma być przy ulicy Fińskiej. A zaraz za nim będzie wspomniany teren.