Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święty się ceni. Za wynajęcie Mikołaja możemy zapłacić nawet 200 złotych

bs
Mikołaj może nas odwiedzić w pracy, w domu, w szkole. Wystarczy zamówić i zapłacić za wizytę.
Mikołaj może nas odwiedzić w pracy, w domu, w szkole. Wystarczy zamówić i zapłacić za wizytę. Fot. Archiwum / sxc.hu
Najbardziej opłaca się zostać Mikołajem w Warszawie i Krakowie. Za domową wizytę 4-6 grudnia, trwającą od 20 do 30 minut, trzeba zapłacić tam od 80 do 200 zł. Na wysokie zarobki, do 170 zł za wizytę, mogą liczyć także Święci z Gdańska, Katowic, Poznania, Wrocławia czy Szczecina.

Mikołajowie z Kielc i Opola cenią się znacznie niżej. Za wizytę w prywatnym domu między 4 a 6 grudnia, zarabiają od 60 zł wzwyż. Najwyższe podawane przez nich kwoty oscylują między 120 i 140 zł.

Chętnych do pracy w Wigilię jest niewielu, zatem cena za tego rodzaju usługę jest odpowiednio wyższa.

Najlepsze zarobki osiągają Święci w Krakowie i Warszawie. Ich stawki za wizytę wigilijną wahają się od 160 do nawet 300 zł. Niewiele mniej, bo około 270 zł, są w stanie zarobić Mikołajowie w Gdańsku, czy Katowicach.

Dla osób, którym stawki profesjonalnych Mikołajów wydają się zbyt wysokie, pozostaje zamówienie "prywatnego Świętego", który z pewnością zażąda o wiele niższej zapłaty.

Często kwoty te mieszczą się w granicach od 40 do maksymalnie 100 zł. Czarny rynek Mikołajów zdaje się rozkwitać w tym roku jeszcze silniej, niż w poprzednim.

Spotkania z Mikołajem w szkołach i przedszkolach cieszą się rosnącą popularnością. Zarobki Świętego zależą nie tylko od lokalizacji, ale również od liczby dzieci uczestniczących w spotkaniu.

Stawki za wizytę trwającą 30-60 minut wahają się od 200 do 300 zł. Każda kolejna rozpoczęta godzina to dodatkowy koszt w wysokości od 50 do 100 zł.

Z usług Mikołajów coraz częściej korzystają także pracodawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński