To ciężki samochód ratowniczy na podwoziu scanii do usuwania skutków katastrof komunikacyjnych i budowlanych. Samochód stacjonuje w remizie przy ulicy Struga.
- Póki co, ćwiczymy na nim i zaznajamiamy się z jego wyposażeniem - mówi kapitan Jarosław Tomczyk, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 2 - Do tej pory mieliśmy średni samochód tego typu, ale ma już 15 lat i wysłużył się, a ten jest bardzo nowoczesny. To trzecia scania w naszej jednostce.
Załoga wozu składa się z 3 strażaków: dowódcy, kierowcy i ratownika. W klimatyzowanej kabinie znajduje się GPS z mapą Europy, a także kamera do kontrolowania tyłu pojazdu. Ale najważniejszy jest zestaw narzędzi hydraulicznych. Z tyłu pojazdu jest umieszczony żuraw.
- Maksymalna długość ramienia to ponad 8 metrów, przy takiej długości można podnieść ładunek o masie 1955 kilogramów, czyli na przykład auto osobowe - dodaje kapitan Tomczyk.
Zobacz też: Wybieramy Strażaka Roku.
Żuraw jest obsługiwany drogą radiową, co stanowi niewątpliwa wygodę.
- To wygoda dla sterującego, może dokładnie widzieć podnoszony obiekt na przykład wówczas, gdy podnosimy przy pomocy trawersu auto (trawers to poprzeczna belka oferująca kilka punktów podwieszenia- przyp. red.) - wyjaśnia strażak
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?