Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Struga: nowy wóz strażacki będzie jeździł do katastrof i wypadków [wideo]

Marek Jaszczyński [email protected]
Samochód ma masę ponad 16 ton, może poruszać się z prędkością 90 kilometrów na godzinę.
Samochód ma masę ponad 16 ton, może poruszać się z prędkością 90 kilometrów na godzinę. Fot. Marcin Bielecki
Nowy wóz strażacki ma potężny 400 konny silnik, do tego ośmiometrowy żuraw i jest wyposażony w GPS - tak w skrócie prezentuje się najnowszy wóz strażaków z Prawobrzeża.

To ciężki samochód ratowniczy na podwoziu scanii do usuwania skutków katastrof komunikacyjnych i budowlanych. Samochód stacjonuje w remizie przy ulicy Struga.

- Póki co, ćwiczymy na nim i zaznajamiamy się z jego wyposażeniem - mówi kapitan Jarosław Tomczyk, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej nr 2 - Do tej pory mieliśmy średni samochód tego typu, ale ma już 15 lat i wysłużył się, a ten jest bardzo nowoczesny. To trzecia scania w naszej jednostce.

Załoga wozu składa się z 3 strażaków: dowódcy, kierowcy i ratownika. W klimatyzowanej kabinie znajduje się GPS z mapą Europy, a także kamera do kontrolowania tyłu pojazdu. Ale najważniejszy jest zestaw narzędzi hydraulicznych. Z tyłu pojazdu jest umieszczony żuraw.

- Maksymalna długość ramienia to ponad 8 metrów, przy takiej długości można podnieść ładunek o masie 1955 kilogramów, czyli na przykład auto osobowe - dodaje kapitan Tomczyk.

Zobacz też: Wybieramy Strażaka Roku.

Żuraw jest obsługiwany drogą radiową, co stanowi niewątpliwa wygodę.

- To wygoda dla sterującego, może dokładnie widzieć podnoszony obiekt na przykład wówczas, gdy podnosimy przy pomocy trawersu auto (trawers to poprzeczna belka oferująca kilka punktów podwieszenia- przyp. red.) - wyjaśnia strażak

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński