Nie będzie także tańszych zegarów uprawniających do 10 minut darmowego parkowania.
Prezydent przygotował nową wersję projektu uchwały o płatnym parkowaniu. Szczecinianie nie mają jednak co liczyć na to, że za postawienie samochodu w strefie zapłacimy taniej. Rzecznik praw obywatelskich skrytykował szczecińską uchwałę o parkowaniu w części dotyczącej wydawania osobom niepełnosprawnym abonamentów uprawniających do bezpłatnego parkowania w SPP. Nowy projekt ten mankament usuwa.
Wojewoda wytknął miastu, że zegary uprawniające ludzi do bezpłatnego parkowania przez 10 minut przed szkołami, przedszkolami i i innymi instytucjami oświatowymi sprzedaje za drogo. Kasuje 25 złotych za zegar, który w hurcie kupiło po 3,13 zł.
Prezydent postanowił rozwiązać sprawę prosto. Teraz szczecinianie płacić będą nie za zegar, ale za "możliwość stania przed szkołą, albo przedszkolem swojego dziecka przez 10 minut". Cena nie zmieniła się, dalej jest to 25 złotych, ale inaczej nazwane.
Wciąż nie jest rozwiązana sprawa dopłat między strefami. Radni uchwalili, że mając bilet na strefę B i C można tylko przemieścić się w obrębie tych dwóch podstref. Wjeżdżając do strefy A należy kupić zupełnie nowy bilet. Według sądu, gdy samochód jedzie ze strefy tańszej do droższej, kierowca powinien mieć możliwość zrobienia tylko dopłaty. Tej wady prezydent nie zamierza w tym roku usunąć.
- Nie wiemy, jak to zrobić - przyznaje Sebastian Wypych z bura promocji i informacji. - Wysłaliśmy do producenta parkomatów pytanie, czy jest możliwość zainstalowania w nich specjalnego programu, który umożliwiałby wydawanie dopłat. Nie mamy jeszcze odpowiedzi.
Sądowy wyrok zapadł miesiąc temu. Wadliwe prawo działa od 1 lutego br.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
