Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska chowa się w lesie. Kontrole prędkości budzą kontrowersje

Marek Jaszczyński [email protected]
Te zdjęcia wykonał nasz internauta. Pokazują, gdzie znalazł pojazd straży miejskiej przy ulicy Miodowej.
Te zdjęcia wykonał nasz internauta. Pokazują, gdzie znalazł pojazd straży miejskiej przy ulicy Miodowej. Czytelnik
Kontrola prędkości przy ulicy Miodowej budzi kontrowersje. Czy strażnicy łamią przy tym przepisy zakazujące wjazdu do lasu? - zastanawia się nasz Czytelnik. Przedstawiciel Straży Miejskiej w Szczecinie tłumaczy, że nie.

O sytuacji zawiadomił nas kierowca, który jechał ulicą Miodową (północ Szczecina) we wtorek. Zauważył fotoradar i samochód strażników zaparkowany w lesie.

- Jadąc jak co dzień do pracy spostrzegłem, nie po raz pierwszy i zapewne nie ostatni, jak dzielny pan strażnik miejski broni nas przed rajdowcami w swych potwornych maszynach, którzy podobnie jak ja, pędzą z zawrotną prędkością ulicą Miodową - pisze nie bez ironii Czytelnik o nicku "Patrol" w liście do redakcji. - Jako że jest to droga prowadząca przez las, o tej godzinie jest w tym miejscu straszne zagrożenie dla wielkiej liczby przechodniów, wycieczek szkolnych, rowerzystów, biegaczy itd. Nasz leśny bohater uwzględniając te wszystkie zagrożenia ustawił swoją broń na ograniczeniu prędkości do 40 kilometrów na godzinę. Rzecz jasna w taki sposób, aby "piraci drogowi" nie mieli szans go zauważyć. W swoim imieniu mogę mu podziękować serdecznie za wykazywaną troskę.

Nie wjechał tu dla przyjemności

Zdaniem internauty, miejsce, w którym stał fotoradar, nie jest szczególnie oblegane, nie ma wielkiego zagrożenia. Ale główny zarzut jest inny.

- Strażnik prawa pomimo zakazu wjazdu zajął pozycję do wymierzania sprawiedliwości około 100 m od urządzenia pomiaru prędkości - mówi "Patrol". Na moje pytanie - dlaczego zignorował znak zakazu wjazdu, odpowiedział ironicznie, iż nie wjechał tu dla przyjemności. Czy pan strażnik swoją postawą wpływa na poprawę bezpieczeństwa na drogach czy jest to zwykłe, bezczelne okradanie kierowców ? Czy poniesie konsekwencje złamania prawa o ruchu drogowym?
Zdaniem rzeczniczki, autor listu oskarża niesłusznie. Tłumaczy, że wszystkie działania na Miodowej mają uzasadnienie, bo jest tu wprowadzona organizacja ruchu - jedno z ponad dwudziestu miejsc oznaczonych znakiem D - 51 informującym o automatycznej kontroli prędkości.

- Dla każdego kierowcy, który posiada uprawnienia nadrzędną rolę odgrywają przepisy ruchu drogowego, w tym mówiące o ograniczeniu prędkości w mieście - mówi Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej.

Skąd zatem strażnik znalazł się pod zakazem?

- Strażnik dojechał w to miejsce boczną drogą dojazdową od strony leśniczówki. Na mapach satelitarnych można to sprawdzić, nie ma tam zakazu wjazdu, to droga do posesji - wyjaśnia Joanna Wojtach. - Proszę spojrzeć nawet na usytuowanie pojazdu, przecież nie wjeżdżałby tyłem. Radiowóz stoi przodem do znaku zakazu, zatem przepisu nie złamał.

My się nie chowamy

Co do zachowania usłyszeliśmy, że strażnik musi ważyć każde słowo.

- Jesteśmy wyczuleni, wiemy, że każdy nas ogląda - mówi Joanna Wojtach. - Nie ma możliwości, żeby sprzęt był wykorzystywany w innych celach niż służbowe. Wyczerpaliśmy wszystkie środki, żeby ostrzegać kierowców przed pomiarem prędkości, niejednokrotnie informujemy, gdzie danego dnia są prowadzone kontrole. Tylko dlaczego kierowcy nie przestrzegają ograniczenia prędkości w obszarze zabudowanym?

Pani rzecznik tłumaczy, że nie ma przepisu w prawie drogowym, że radiowóz musi stać przy fotoradarze, a zasięg sieci wifi jest do 150 metrów.

- My się nie chowamy, nie ma takiej potrzeby - wyjaśnia Wojtach. - Miejsce przy ulicy Miodowej, o którym napisał Czytelnik, nie zostało wybrane przypadkowo do kontroli prędkości. Każdy wybór był poprzedzony analizą zdarzeń na drodze: kolizji i wypadków, sami mieszkańcy często też proszą o kontrole.


Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Chcesz podzielić się czymś z innymi internautami? Napisz do nas na adres [email protected]

Nowa odsłona Alarmu24. Teraz możesz nas poinformować o wydarzeniu w błyskawiczny sposób! Kliknij i zobacz jak to zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński