Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal i Arkonia spadają, jednak w klubach nie spuszczają głów

Aleksander Stanuch
Stal i Arkonia opuszczają IV ligę.
Stal i Arkonia opuszczają IV ligę. Andrzej Szkocki
Zespoły ze Szczecina, Stal i Arkonia, żegnają się z IV ligą. W obu przypadkach obędzie się bez rewolucji,

Arkonia Szczecin od dłuższego czasu miała problem ze zdobywaniem punktów. W ostatnich dziewięciu spotkaniach drużyna trzy razy zremisowała i doznała sześciu porażek. Widmo spadku zaglądało w oczu zawodnikom od dłuższego czasu.

- Nikt nie jest w tej chwili szczęśliwy, bo nie może być. Klub był gotowy na walkę o środek tabeli - powiedział Robert Jurszo, wiceprezes Arkonii. - Plany pokrzyżował nam fakt, że nagle z ligą żegna się sześć drużyn, a nie dwie. Gdyby pierwotny kształt został zachowany, to jestem pewien, że wywalczylibyśmy utrzymanie. Stało się jednak tak, że nasi młodzi zawodnicy nie wytrzymali presji, która im towarzyszyła przez długi okres. No cóż, mówi się trudno.

Nie można załamywać rąk

Wiceprezes jest daleki od stwierdzenia, że dla klubu jest to początek końca. Nikt nie spuszcza głów i wszyscy są gotowi jak najszybciej wrócić do IV ligi.

- Nowe rozdanie, nowe nadzieje. Myślę, że to będzie taki pozytywny kop dla piłkarzy - dodał sternik klubu. - Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, walczymy dalej. Poszukamy wzmocnień na własnym podwórku, na pewno sięgniemy po juniorów. Celem nadrzędnym naszego klubu jest szkolenie młodzieży i z tego na pewno nie zrezygnujemy.

Czasem trzeba zrobić krok w tył

Ostatni raz Stal Szczecin spadła z ligi po sezonie 2009/2010. Wówczas udało się wrócić po roku i zająć wysokie 6. miejsce. - Podnieśliśmy klub z dna. Wtedy sytuacja była jeszcze gorsza niż obecnie - powiedział Mariusz Kotkowski, prezes Stali. - Myślę, że to kwestia poukładania wszystkiego, ale też świętego spokoju. Przecież już dawno mogliśmy zwolnić trenera, ale w tym klubie to tak nie działa. Stal to klub wychowanków, taka jest nasza filozofia i nie porzucimy jej. Jest też niezbyt stabilna sytuacja finansowa. Stać nas na pokrycie jedynie 40 procent naszych potrzeb.

Drużyna ze Szczecina słabo rozpoczęła rundę wiosenną, ale dobre wyniki w ostatnich tygodniach (zwycięstwa nad Vinetą Wolin czy Energetykiem Gryfino) dawały nadzieję na to, że mimo wszystko uda się rzutem na taśmę opuścić strefę spadkową. - Myślę, że piłkarsko nie zasłużyliśmy na spadek. Mieliśmy bardzo dużo meczów, szczególnie jesienią, gdy remisowaliśmy lub przegrywaliśmy wygrane właściwie spotkania. Czasem ambicja młodych graczy nie wystarczy - dodał prezes Kotkowski. - Błędy na pewno zostały popełnione. Wiosna ma to do siebie, że drużyny się zbroją. My do bardzo młodego składu dołączyliśmy kilku doświadczonych graczy, ale nie było zespołu, to wszystko nie było dobrze skonsolidowane. Graliśmy ładnie dla oka, ale nie było efektu w postaci punktów.

Młodzież ma tu swoje szanse

Stal to drużyna, jak w przypadku Arkonii, która stawia przede wszystkim na młodzież. Prezes Kotkowski w spadku także upatruje plusów takiej sytuacji.

- Młodzież się ogrywa, zdobywa doświadczenie. Nie stać nas, żeby płacić zawodnikom jak to robi chociażby Świt Skolwin, który awansował. Gramy wychowankami. Czasem trzeba dać krok w tyłu, żeby później zrobić dwa do przodu - zaznacza prezes Stali.

Oba szczecińskie kluby nie są nastawione na rewolucję i nie zamierzają na szybko szukać rozwiązań. Skupiają się na walce i jak najszybszym powrocie do czwartoligowej elity. Obok Arkonii i Stali z ligą pożegnał się także Sarmata Dobra oraz Lech Czaplinek. Przed ostatnią kolejką w strefie spadkowej znajdują się jeszcze Energetyk Gryfino i Iskra Białogard.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński