Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdziliśmy jak w polskiej lidze radzą sobie byli piłkarze Pogoni

Krzysztof Ufland
Edi Andradina (w niebieskiej koszulce) do Pogoni trafił zimą 2004 roku. Szybko stał się ulubieńcem szczecińskiej publiczności. Dziś gra w Koronie Kielce i jest najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii polskiej ekstraklasy (strzelił 41 bramek). Na zdjęciu podczas meczu Polska – Reprezentacja Zagranicznych Gwiazd, który rozegrano w 2008 roku w Szczecinie.
Edi Andradina (w niebieskiej koszulce) do Pogoni trafił zimą 2004 roku. Szybko stał się ulubieńcem szczecińskiej publiczności. Dziś gra w Koronie Kielce i jest najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii polskiej ekstraklasy (strzelił 41 bramek). Na zdjęciu podczas meczu Polska – Reprezentacja Zagranicznych Gwiazd, który rozegrano w 2008 roku w Szczecinie. Andrzej Szkocki
Ostatni raz Pogoń Szczecin grała na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w sezonie 2006/07. Minęło sporo czasu, jednak wciąż w ekstraklasie grają zawodnicy z przeszłością w granatowo-bordowych barwach.

Kilku z nich ma problemy z wywalczeniem miejsca w składzie, ale w większości są ważnymi ogniwami swoich zespołów. Sprawdziliśmy jak wiosną radzą sobie piłkarze, którzy niegdyś przywdziewali trykoty Pogoni Szczecin.

Niezmordowany Edi

Gdy zimą 2004 roku Edi Andradina trafił do Pogoni Szczecin, już wtedy wielu narzekało, że klub zatrudnił podstarzałego Brazylijczyka. Minęło siedem lat, a Edi w dalszym ciągu nie spuszcza z tonu. O 3,5 lat reprezentuje barwy Korony Kielce, której kibice nie wyobrażają sobie zespołu bez filigranowego zawodnika. Wiosną tego roku Edi zdobył dotychczas jednego gola w ekstraklasie, ale było to bardzo ważne trafienie. Andradina zapewnił sobie tą bramką miano najskuteczniejszego obcokrajowca w historii polskiej ekstraklasy (łącznie ma ich 41). Brazylijczyk zagrał we wszystkich sześciu wiosennych meczach Korony, zawsze wychodząc w podstawowej jedenastce. W ostatniej kolejce jego klub zremisował z Wisłą Kraków 2:2, a Edi przestrzelił rzut karny.

W Koronie jest też bram- karz Krzysztof Pilarz, który barwy Pogoni reprezentował od lata 2003 roku do końca 2004. Golkiper ma jednak znacznie niższe notowania w klubie, rundę zaczął jako rezerwowy. Można też powiedzieć, że prześladuje go pech. Po kilku słabszych meczach Zbigniewa Małkowskiego Pilarz wskoczył do bramki Korony, ale już na początku drugiej połowy meczu 20. kolejki z Polonią Warszawa odniósł kontuzję i ponownie stracił miejsce w bramce kieleckiej drużyny.

W Śląsku pewniacy

Świetnie poczyna sobie duet eks-Portowców w Śląsku Wrocław, czyli Piotr Celeban i Przemysław Kaźmierczak. To właśnie od tej dwójki szko- leniowiec Orest Lenczyk rozpoczyna ustalanie składu Śląska. Ten pierwszy jest obecnie jedynym wychowankiem Pogoni grającym na najwyższym szczeblu rozgryw- kowym w Polsce. Celeban wiosnę ma naprawdę udaną. Po kilku miesiącach przerwy wrócił do reprezentacji Polski, w której zagrał 90 minut w meczu z Mołdawią (wy- granym 1:0). Obrońca jest też pewniakiem w bloku defensywnym Śląska, który nie przegrał już od kilkunastu spotkań. Rozegrał wszystkie sześć wiosennych spotkań, oczywiście w pełnym wymiarze czasowym.

Furorę robi też Kaźmierczak, który w Pogoni spędził trzy lata. Podobnie jak Celeban, rozegrał wszystkie sześć wiosennych spotkań od 1 do 90 minuty. "Kaz" wyrósł też na lidera zespołu, dokładając do wiosennego dorobku 3 gole. Dolnośląskie media naciskają na Franciszka Smudę, by powołał Kaźmierczaka do reprezentacji. Dla pomocnika byłby to powrót do kadry po niemal czterech latach przerwy.

W stolicy kapitan i rekonwalescent

Legia Warszawa ma w składzie Afrykańczyka Dicksona Choto, który w Szczecinie spędził drugą połowę 2002 roku. Obywatel Zimbabwe przysłużył się do spadku Pogoni z ekstraklasy, a już pół roku później był zawodnikiem Legii Warszawa. W stolicy gra nieprzerwanie od ośmiu sezonów. Z Legią zdobył już mistrzostwo, Puchar Polski i su- perpuchar. Obecnie wraca do zdrowia po ciężkiej kontuzji. Na początku kwietnia wystąpił w pucharowym spotkaniu Legii, a w miniony weekend zagrał pierwsze od września zeszłego roku pełne 90 minut w ekstraklasie. Gdy tylko dojdzie do pełni zdrowia, zapewne znów będzie decydował o obliczu bloku defensywnego Legii.

Bardzo silną pozycję ma również w Polonii Warszawa Łukasz Trałka, który barw Pogoni bronił od połowy 2003 roku do końca 2007, z pół- roczną przerwą na wypożyczenie do Widzewa Łódź. Pomocnik wiosną nie zagrał jedynie w spotkaniu inauguracyjnym, gdyż pauzował za żółte kartki. W pozostałych pięciu meczach nie opuścił ani minuty. Trałka został wiosną nowym kapitanem Polonii.

- O tym, że zostanę kapitanem wiedziałem już od paru dni - mówił niedługo po otrzymaniu nominacji zawodnik. - Nie ma to żadnego znaczenia. Nie biegam po boisku patrząc, że mam opaskę.

Mysiak prekursorem

Od momentu odbudowy Pogoni, to klub ze Szczecina systematycznie ściągał zawodników z wyższych lig. Drużyna budowana z roku na rok zasilana była coraz lepszymi piłkarzami. Słabsi odchodzili, więc trafiali zazwyczaj do klubów z niższych lig, ewentualnie utrzymywali się na tym samym poziomie rozgrywkowym. Pierwszym zawodnikiem, którego Pogoń nie utrzymała w swojej ka- drze i dla którego odejście ze Szczecina było również awansem sportowym, był Maciej Mysiak. Zimą tego roku przeszedł do ekstraklasowego GKS Bełchatów i wydawało się, że będzie miał tam silną pozycję. Mysiak zagrał cały mecz w inauguracyjnej kolejce i pokazał się z dobrej strony. Później przytrafił mu się uraz, przez który musiał pauzować kilka tygodni. Tej wiosny udało mu się na razie rozegrać w ekstraklasie dwa spotkania (oba po 90 minut).

Największe problemy z grą w swoim klubie ma Rafał Grzelak, który w Pogoni grał przez rok czasu, od lata 2004 roku. Pomocnik Widzewa Łódź nie imponuje formą i wiosną 2011 roku gra najczęściej w Młodej Ekstraklasie. W pierwszym zespole zaliczył dotąd jedynie 9 minut.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński