Spójnia ietnie rozpoczęła dzisiejsze spotkanie i po pierwszej kwarcie wygrywała 20:6. Także w drugiej miała przewagę, była skuteczniejsza i powiększyła prowadzenie o siedem punktów. Po długiej przerwie gospodarze wzięli się do roboty i z minuty na minutę zmniejszali dystans. Po trzeciej kwarcie przegrywali 53:63, a w czwartej części doszli stargardzian na punkt. Spójnia odskoczyła na trzy, ale w samej końcówce piłkę mieli gracze Prokomu. Mirosław Łopatka nie trafił jednak zza linii 6,25 metrów i nie doszło do dogrywki. Spójnia wygrała 78:75.
- To były dwie różne połowy - ocenia Mieczysław Major, trener Spójni. - W pierwszej graliśmy świetnie i efektownie. Były skuteczne kontry, wsady, mocna obrona. W drugiej zaliczyliśmy kilka pudeł i pojawiła się nerwowość. Większość strat zaliczyliśmy właśnie wtedy. Najważniejsze, że potrafiliśmy w tej sytuacji wygrać, ale musimy grać tak jak w pierwszej połowie, a nie jak w drugiej.
W najbliższą sobotę ponownie zagra na wyjeździe. W Zielonej Górze zmierzy się z Zastalem i jeśli wygra może awansować na drugie miejsce w tabeli I ligi.
Serwis dla kibica! Piłka nożna, koszykówka, siatkówka, piłka ręczna, tenis, kolarstwo, pływanie, sporty motorowe. Najnowsze informacje z każdej dyscypliny znajdziesz w SERWISIE SPORTOWYM
Prokom II Gdynia - Spójnia Stargard 75:78 (6:20, 21:28, 26:15, 22:15)
Spójnia: Spójnia: Mazur 33, Grudziński 15, Stokłosa 8, Koszuta 6, Grzegorzewski 6, Bodych 4, Molenda 2, Polowy 2, Soczewski 2, Koziorowicz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?