Dagmara G. wracając ze Świnoujścia toyotą corollą na ostrym łuku, gdzie obowiązuje zakaz wyprzedzania i jest podwójna linia ciągła, zaczęła wyprzedzać inny pojazd.
W pewnym momencie straciła panowanie nad kierownicą. Zjechała na prawą stronę drogi, gdzie odbiła się tylnym kołem od krawężnika. Następnie zarzucanym pojazdem zjechała na lewą stronę drogi. Corolla z dużą prędkością wypadła z jezdni uderzając tyłem w drzewo. Odbiła się od niego i lewym bokiem, na wysokości kierowcy, uderzyła w następne drzewo. Siła była tak duża, że pień drzewa całym obwodem wbił się w karoserię pojazdu powodując znaczne jego uszkodzenia.
Mimo uaktywnienia się obu poduszek powietrznych, Dagmara G. doznała licznych, zewnętrznych i wewnętrznych obrażeń. Na niewiele zdała się natychmiastowa pomoc pogotowia i półgodzinna akcja reanimacyjna. Kierująca corollą zmarła na miejscu wypadku.
- To już kolejna ofiara brawury i nadmiernej prędkości - powiedział asp. sztabowy Mirosław Bakowicz, z kamieńskiej policji. - Miejsce, w którym doszło do wypadku jest właściwie oznakowane, a jezdnia jest dobrej jakości. Jednak w ostatnim czasie doszło tu do kilku kolizji i wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?