Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skupy nie chcą makulatury

Monika Stefanek
Nie jest łatwo pozbyć się w Szczecinie makulatury. Większość skupów surowców wtórnych nie chce jej przyjmować.
Nie jest łatwo pozbyć się w Szczecinie makulatury. Większość skupów surowców wtórnych nie chce jej przyjmować. Marcin Bielecki
Stare gazety, książki czy papiery lepiej wyrzucić na śmietnik niż wieźć je do skupu makulatury. Większość i tak ich nie przyjmuje. Inne punkty płacą za kilogram maksymalnie 10 groszy.

Krzysztof Leszczyński ze Szczecina przed świętami zrobił wielkie porządki. Stertę starych gazet, niepotrzebnych książek i dokumentów postanowił zawieźć do punktu skupu makulatury.

- Sporo się tego nazbierało - opowiada pan Krzysztof. - Żal było wyrzucać, więc zapakowałem do bagażnika samochodu i pojechałem na ul. Żołnierską.

W "Remondisie" dowiedział się, że skup makulatury nie działa. Wsiadł więc w samochód i pojechał do innych punktów, w których można zbyć niepotrzebny papier.

- Kilka adresów, które znalazłem w internecie, było już nieaktualnych - mówi nasz Czytelnik. - W innych za kilogram gazet płacili 8-10 groszy. Ze zbyciem starych faktur był już problem. Chcieli je przyjąć tylko w jednym skupie. W dodatku za kilogram zaproponowali... 1 grosz! To jakaś kpina!

Skupy surowców wtórnych, z którymi się skontaktowaliśmy, potwierdzają, że makulatury nie przyjmują, ponieważ im się to nie opłaca.

- Nasz skup makulatury zamknięty jest do odwołania - poinformowała nas Monika Wierzbicka z firmy "Remondis". - Przeróbka jest droższa niż cena, za którą można ją sprzedać. Makulaturę przyjmujemy tylko od szkół, które uczestniczą w "Makulaturowym maratonie", z którego dochód jest przeznaczany na Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Zobowiązaliśmy się wcześniej do tego i teraz dotrzymujemy słowa.

Starego papieru nie chcą też inne skupy.
- Nie ma odbiorców na makulaturę - mówi pracownica skupu z ul. Ludowej. - Sytuację pogorszyło dodatkowo zamknięcie papierni na Skolwinie.

Tam, gdzie gazety są jeszcze skupowane, cena za kilogram osiąga najwyżej 8-10 groszy. Trudniej sprzedać książki w twardej oprawie, a jeśli się uda, to cena skupu jest jeszcze niższa niż w przypadku gazet. Symboliczną cenę płaci się za stare faktury czy dokumenty. Ich kilogram można sprzedać za... 1 grosz.

- Jak mam tłumaczyć dziecku, żeby segregowało śmieci, skoro za kilogram papieru może dostać 1 grosz?! - oburza się Krzysztof Leszczyński. - Kilka razy więcej wydałem na benzynę, jeżdżąc od skupu do skupu niż było to warte. Wszędzie nawołują, żeby chronić środowisko, prowadzić ekologiczny tryb życia. Tylko jak to wcielić w życie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński