Marta A. zginęła w styczniu ub.r. w swoim mieszkaniu przy ul. Legnickiej na Pomorzanach w Szczecinie. 21-letni Krzysztof P., kolega ofiary, zadał jej ponad dwadzieścia ciosów nożem, głównie w szyję. We wtorek Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał na niego wyrok - dożywocie.
- Można powiedzieć, że to sam oskarżony podpisał na siebie wyrok pisząc taki gryps z celi - mówił sędzia Dariusz Ścisłowski.
Gryps, który przechwycili pracownicy aresztu rzeczywiście pogrążył Krzysztofa P. Podczas śledztwa i przez większość procesu oskarżony nie mówił o motywach zabójstwa. Twierdził, że nie wie dlaczego chwycił za nóż. Zaprzeczał, że zabił, bo dziewczyna odrzuciła jego miłość. Sensacja przyszła w marcu, gdy na kolejnej rozprawie sędzia odczytał przechwycony gryps. Krzysztof P. prosił w nim siostrę o wszystkie akt sprawy i opinie biegłych psychiatrów.
- Muszę znaleźć sobie motyw zabójstwa, bo proces zbliża się ku końcowi - napisał. Potem nie potrafił już wytłumaczyć się z tych słów.
Według kolegów Krzysztof P. to "dobry kumpel, który czasem wpadał w nieoczekiwaną złość". Dobrą opinię wystawiła mu też była dziewczyna. Feralnej nocy razem z Martą A. palili w jej mieszkaniu marihuanę. Oskarżony twierdził, ze zaatakował, gdy już miał wychodzić od niej. Zakrwawione zwłoki córki znalazła matka. Zabójcę policja zatrzymała dzień później. Przyznał się do winy.
O warunkowe, przedterminowe zwolnienie Krzysztof P. będzie mógł się ubiegać po 25 latach. Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?