Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SGP 2020. Chris Holder ocenił szanse Polaków w szalonym sezonie indywidualnych mistrzostw świata

OPRAC.: Tomasz Biliński
Chris Holder ocenił szanse polskich żużlowców w ruszającym dziś cyklu SGP
Chris Holder ocenił szanse polskich żużlowców w ruszającym dziś cyklu SGP materiał prasowy
Cztery weekendy, tyle samo stadionów, osiem rund i trzech Polaków w stawce - to najważniejsze liczby rozpoczynającego się wyjątkowego sezonu Speedway Grand Prix, czyli indywidualnych mistrzostw świata na żużlu. - To będzie szalone sześć tygodni. Jeżeli musiałbym wybrać czołową trójkę, to byliby w niej Bartosz Zmarzlik, Emil Sajfutdinow i Martin Vaculik, ale przewagę ma Zmarzlik - ocenił zwycięzca cyklu w 2012 r. Chris Holder.

Pandemia koronawirusa nie oszczędziła żużla. Wprawdzie rozgrywki w Polsce wznowiono całkiem szybko, ale międzynarodowa rywalizacja długo była wykluczona. Jednak w końcu udało się opracować taki kalendarz, który ma pozwolić na wyłonienie mistrza świata. Na dodatek głównie w Polsce.

W sezonie 2020 odbędzie się osiem rund, które zostaną rozegrane na czterech stadionach i w ciągu sześciu tygodni. W aż trzy weekendy najlepsi z najlepszych będą jeździć w Polsce - na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu (28 i 29 sierpnia), na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim 11 i 12 września), Motoarena im. Mariana Rosego w Toruniu (2 i 3 października). Ostatnią rundę poprzedzi rywalizacja na Stadionie Marketa w Pradze (18 i 19 września).

- To będzie szalone sześć tygodni - ocenił w rozmowie z oficjalnym serwisem Monster Energy Chris Holder. - Dwa wyścigi dzień po dniu będą trudne i bardzo obciążające psychiczne. Cały tydzień myślisz o weekendzie i starasz się, aby wszystko było perfekcyjnie przygotowane na sobotni wieczór. To będzie nowość dla wszystkich i nikt nie będzie miał przewagi, ale niektórym może to bardziej pasować niż innym.

- Powrót po kiepskim wieczorze pierwszego dnia będzie trudny. Trzeba będzie szybko oczyścić umysł i znowu ruszyć. Normalnie, gdy masz gorszy wieczór, następnego dnia wracasz do domu i masz kilka tygodni żeby rozwiązać problemy. Tym razem zawodnicy nie będą mieli odpoczynku - zwrócił uwagę indywidualny mistrz świata z 2012 r., który podkreślił, że ogromne wyzwanie czeka nie tylko żużlowców.

- Najwięcej pracy w ciągu tych sześciu tygodni będą mieli tunerzy silników! Ludzie, którzy będą chcieli rozwiązywać problemy będą do nich dzwonić o każdej godzinie. Chłopaki na każdą rundę będą brali ze sobą mnóstwo sprzętu. Możesz mieć problem z prędkością i próbować to naprawić następnego dnia, ale możesz też próbować rozwiązać inny problem, ale zabraknie ci odpowiedniego sprzętu. Zwykle można wtedy wrócić do warsztatu i zabrać coś innego lub nowego na kolejny wyścig. Trzeba będzie zabrać ze sobą wszystko i liczyć, że masz coś, co zadziała - analizował 33-letni Australijczyk.

- W piątki niektórzy na pewno nie prześpią nocy. Ci, którzy będą mieli problemy, będą pracować całą noc żeby poprawić prędkość lub znaleźć inne rozwiązanie. To będzie wyzwanie. Wszystko musi od razu zadziałać. Nie można mieć w tym roku złej rundy. Gdy masz 11 rund możesz, pozwolić sobie na jedną złą. Teraz każda będzie ważna, również dla tego, że podwójna, i ten, kto straci najmniej, będzie miał przewagę. Nie ma tu miejsca na błędy - zaznaczył Holder, który ma w dorobku sześć medali SGP.

Na starcie cyklu stanie 15 zawodników. Wśród nich jest trzech Polaków. To broniący tytułu mistrza świata Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski i Patryk Dudek.

- Zmarzlik? Jest w świetnej formie. To, że jest mistrzem świata i fakt, że sześć z ośmiu wyścigów odbywa się w jego kraju, to duża presja. Ale myślę, że aż tak bardzo to na niego nie wpłynie. Miał trochę wolniejszy start w tym roku jak na jego standardy, ale zebrał się w sobie i ma prędkość. W ciągu chwili jest w połowie prostej z przodu. Jest tak samo dobry, jak w zeszłym roku i ma duże szanse na mistrzostwo - ocenił Holder.

O szansach Janowskiego powiedział: - Pierwsza runda to jego domowy tor, więc zna go na wylot. Do tego ma możliwość zostania w domu, spania we własnym łóżku, zjedzenia tego, co normalnie je... To wymarzone warunki. Jeśli ten wyścig mu dobrze wyjdzie, to łatwiej mu będzie walczyć dalej i mieć większe szanse.

- Dudek? Jak do tej pory miał trochę spokojniejszy sezon, ale wciąż zdobywa dobrą liczbę punktów. Patryk nie ma takiej prędkości, jak Zmarzlik, ale jeśli ma dobry dzień, to może pokonać z łatwością topowych zawodników. Jednak musi być konsekwentny. Jeśli chce zostać mistrzem, nie może jednej rundy wygrać, a w drugiej być poza podium. Pod tym względem najlepsi są Bartek Zmarzlik, Emil Sajfutdinow i Martin Vaculik - podsumował zawodnik pierwszoligowego Apatora Toruń.

Transmisje z cyklu na kanałach Canal+ Sport. Pierwsza i druga runda w Canal+ Sport 2. Początek obu o godz. 18.30.

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński