- Kiedy zobaczyłam jak w minionych dziesięcioleciach żyły kobiety, postanowiłam, że mając pralkę w łazience i zmywarkę w kuchni, natychmiast przestaję narzekać - oświadczyła Maria Morawiec z Trzebiatowa. - No i od dziś zaczynam nosić sukienki. Bo dopiero teraz zrozumiałam, że to odpowiedni strój dla mnie.
Córka, matka i teściowa
O tym już wcześniej wiedziały jednak mieszkanki Trzebiatowa. Kilkanaście eksponatów to manekiny wystylizowane na dane lata. Wśród garderoby przeważają żakardowe bluzki, eleganckie kostiumy i buciki na obcasie.
- Moja mama zawsze dbała o swój wygląd - wspomina Salomea Barwikowska. - Przy domu hodowała kury i miała mnóstwo domowych obowiązków, ale zawsze była stosownie ubrana.
Jej zdaniem najwięcej emocji budziły, sięgające do kolan, włosy matki. Dlatego na wystawę przyniosła jej portret, z upiętym wokół głowy warkoczem. Trafił tu także lis teściowej.
- Pamiętam, że futrzana ozdoba dodawała w tamtych czasach niezwykłej elegancji - zapewnia. - Lisa dostałam od teściowej w spadku i uważam, że to nadal bardzo kobiecy dodatek.
Nosiły majtki z klapką
Także inne elementy ekspozycji, są pełne kobiecych tajemnic. Duże wrażenie robi damska sypialnia z wczesnych lat dwudziestych. Oprócz rozłożystego łoża, w pomieszczeniu znajduje się porcelanowy zestaw toaletowy. Obok kwiecistej misy i dzbana, leży ręcznie haftowany ręcznik. Stoi też dyskretnie obudowany nocnik. Jest lustro i toaletowe przybory.
- W tamtych czasach, żadna kobieta nie mogła wyjść ze swojej sypialni w negliżu - opowiada jedna z opiekunek wystawy. - Wszystkie poranne czynności wykonywało się w tym pomieszczeniu. Dopiero później można było pokazać się domownikom.
Kobieca sypialnia przez wiele lat była sekretnym miejscem. I to właśnie dlatego w tym miejscu, prezentowany jest jeden z bardziej intrygujących eksponatów wystawy. To lniana, jednoczęściowa bielizna, z odpinaną na dole klapką. Elegantka, która ją nosiła, idąc za potrzebą nie musiała się rozbierać. Wystarczyło odpiąć kilka guziczków.
Listy i hity PRL-u
Wystawę bardzo chętnie zwiedza też młodzież. Do Trzebiatowskiego Ośrodka Kultury, przychodzą całe klasy. Dla młodych ludzi największą atrakcją są gadżety z lat siedemdziesiątych. Hipisowskie okulary, kolorowe tuniki i winylowe płyty, przypominają młodość poprzednich pokoleń.
- Młodzi mogą zobaczyć słynne mydło "Tukan" i jedyne dostępne wówczas na rynku damskie perfumy - tłumaczą pracownicy TOK-u.
Dużym zainteresowaniem cieszy się też prywatna korespondencja aptekarki, pionierki Trzebiatowa.
- Są wśród nich listy miłosne, przyjacielskie pozdrowienia i rodzinne zapiski. Cała korespondencja aż tchnie kobiecością - zapewnia Anna Rzepecka, dzięki której udało się odczytać zapiski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?