Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schroniska przyjmą każdego bezdomnego

Marzena Domaradzka, 26 stycznia 2006 r.
Wyjątkowa sytuacja pogodowa sprawiła, że schroniska odstąpiły od swoich regulaminów i przyjmują nawet tych, którzy są nietrzeźwi.

- Tylko na noc, rano decydują czy chcą zostać, czy chcą pić dalej. W przytulisku nie ma miejsca na alkohol - tłumaczy Mirosław Kapica, kierownik trzebiatowskiego schroniska im. Brata Alberta. - Jest ciasno, ale przyjmiemy każdego. Są materace, koce i ciepła zupa dla każdego.

Zwalniają się z życia

W trzebiatowskiej noclegowni przebywa obecnie 20 mężczyzn.

- Jedna osoba z tej grupy zadeklarowała, że podda się leczeniu odwykowemu, a po powrocie zamieszka z nami na stałe. Może za parę dni inni też podejmą takie decyzje? - zastanawia się kierownik przytuliska, który dawniej przez 8 lat koczował na dworcu i wie jak trudno odbić się od dna, gdy człowiek jest uzależniony.

Niestety są też tacy, który mimo mrozu nie chcą przyjść do schroniska.

- Świadomie chcą się zapić na śmierć, bo nie chcą już walczyć, zwalniają się z życia - mówi pan Maciej, który od kilku tygodni mieszka w przytulisku w Trzebiatowie. Dba o dobytek, dogląda i pilnuje innych. - Czasem trudno namówić kogoś, by zrobił coś koło siebie czy pomógł w kuchni. Jak są poza schroniskiem nic nie muszą robić, przez lata tylko biorą, nic z siebie nie dając. Potem bardzo ciężko kogoś przywrócić do normalnych nawyków - dodaje.

Chcemy się odwdzięczyć

Miesiąc u "Alberta" kosztuje około 270 złotych. Pensjonariusze płacą za swoje utrzymanie i nocleg. Jedni mają zasiłek stały, inni renty. Za tych, którzy nie mają żadnych świadczeń a są przyjmowani w tzw. okresie ochronnym, płaci gmina. Działalności placówek wpierają sklepy, piekarnie i przeróżne instytucje.

- Jest ciężko, bo budżet jakim gospodarujemy ledwo wystarcza. Pomagają nam przedsiębiorcy, opieka i gmina i za to jesteśmy bardzo wdzięczni - mówi Mirosław Kapica. - Pracujemy też przy odśnieżaniu i oczyszczaniu miasta. Kiedy potrzebują chętnych rąk do pracy, wiedzą że jesteśmy gotowi. Chcemy czuć się potrzebni i dać coś z siebie - dodaje kierownik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński