Rząd znowu kombinuje z autopodatkami

Marcin Barnowski
Rządowy projekt nowego podatku samochodowego najbardziej uderzy we właścicieli starszych aut
Rządowy projekt nowego podatku samochodowego najbardziej uderzy we właścicieli starszych aut Stock
Nawet 3.000 złotych rocznie nowego podatku samochodowego będą musieli płacić właściciele starych aut - straszy poseł Marek Matuszewski z PiS. Rząd uspokaja, że stawki nie będą aż tak wysokie, ale potwierdza, że najwyższe zapłacą właściciele najstarszych aut.

Nowy podatek, nazywany ekologicznym, ma wejść w życie z początkiem 2010 roku i zastąpić akcyzę, która obecnie płacona jest przed pierwszą rejestracją pojazdu w Polsce. Akcyza ma inną konstrukcję, niż planowany podatek. Jej wysokość zależy od wartości pojazdu i od pojemności silnika. Od aut z silnikami do 2.000 ccm włącznie płaci się teraz 3,1 proc. od zadeklarowanej wartości wozu, a od aut z silnikami większymi - 18,6 proc. Podatek akcyzowy jest obecnie jednorazowy, płaci się go przed pierwszą rejestracją.
Nowy, który ma go zastąpić, ma być natomiast płacony rokrocznie, w zależności od wielkości silnika i normy emisji spalin. Najstarsze auta, spełniające najniższe normy ekologiczne, będą najwyżej opodatkowane.

Ze wstępnych informacji wynika, że w przypadku aut wyprodukowanych przed 1992 rokiem, z silnikami powyżej 2 litrów pojemności ta roczna opłata może sięgnąć aż 3.000 zł, a więc nawet przekraczać całkowitą wartość pojazdu. Za takim rozwiązaniem opowiada się międzynarodowe lobby motoryzacyjne, zainteresowane w tym, aby Polacy oddawali do kasacji stare pojazdy i kupowali nowe, najbardziej ekologiczne i zarazem najniżej opodatkowane. Według wstępnych szacunków, za najnowsze modele roczna stawka podatku wyniesie zaledwie około 100 złotych. Za takie z końca lat 90. opłata miałaby natomiast wynieść już około 500 zł rocznie.
Rządowy pomysł, wzorowany na rozwiązaniach funkcjonujących już m.in. w Niemczech, napotyka jednak opór. Na początku maja posłowie PiS zarzucili, że podatek ekologiczny przygotowywany przez rząd ugodzi w około 70 procent zmotoryzowanych Polaków, bo większość polskich z nich ma auta w wieku około 10 lat. W dodatku jest społecznie niesprawiedliwy, bo nowy pojazd intensywnie użytkowany jest bardziej uciążliwy dla środowiska niż stary, wykorzystywany np. przez emeryta kilka razy w miesiącu na dojazdy do lekarza.
Według obserwatorów, duży opór społeczny może skłonić polski rząd do zmiany koncepcji nowego podatku w taki sposób, że opłata byłaby nakładana tylko jeden raz, przed pierwszą rejestracją, jak akcyza. To oznaczałoby, że właściciele już zarejestrowanych starych aut nie musieliby płacić więcej, ale ci, którzy dopiero planują zakup, powinni liczyć się z tym, że w 2010 roku ceny używanych samochodów, sprowadzanych z zagranicy, znacznie wzrosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 02.06.2009 o 14:38, wicek napisał:

Mam 10 letniego fiata marea, z chęcią kupiłbym sobie nowe auto ale za co ??? ktoś kto wymyślił tą ustawę chyba nigdy nie widział co jeździ po naszych drogach !!!! przeważają auta 10 letnie i starsze...... brawo rząd deb***i który szuka kasy u najbiedniejszych.....


Ja to chciałbym mieć nawet dziesięcio letniego fiata marea,ale na taki rarytas mnie nie stać.Tłuke się dwudziestoletnim golfem II z żoną i trojgiem dzieci,woże ich do szkoły,do lekarzy,jeżdże nim do pracy i na nic mnie innego,nowszego nie stać.Kurcze -nie chce mi się nawet o tym pisać-żal.
G
Gość
PODATEK EKOLOGICZNY = PODATEK OD NĘDZY.Biednemu to wiatr zawsze w oczy !!!! Jesteś bogaty-nie musisz płacić, biedny- płać słono nędzażu.
w
wicek
Mam 10 letniego fiata marea, z chęcią kupiłbym sobie nowe auto ale za co ??? ktoś kto wymyślił tą ustawę chyba nigdy nie widział co jeździ po naszych drogach !!!! przeważają auta 10 letnie i starsze...... brawo rząd deb***i który szuka kasy u najbiedniejszych.....
G
Gość
Krew mnie zalewa jak slysze i czytam cyt. "podatek ekologiczny od starszych aut".To że 10% polaków stać na nowe mercedesy,to nie znaczy że reszty 90% stać choćby na nowe dacie czy skody z najniższej półki.Politycy ! Wy się obudżcie! Czy wy nie znacvie realiów naszego kraju.Ludzie nie jeżdżą starymi 15-20 letnimi autami bo lubią tylko dla tego że ich nie stać na nic nowszego.Często ten piętnasto letni" dziadek" jest jedynym środkiem transportu dla wielu wielu rodzin.Polaków w większości nie stać na luksus nowego auta. Mając te 'STARE" AUTA" wiele rodzin z trudem cióła by opłacić roczne ubezpieczenie OC, a co dopiero podatek ekologiczny.Często ludzie jeżdżą tymi autami po 20-30 lub więcej kilometrów do pracy gdzie zarabiają 1400-1600 zł na rękę.Podatek ekologiczny można wprowadzić jak przeciętny polak będzie zarabiał 5000-6000 zł netto.
d
dclxvi
I TAK PEŁNO deb***I ZAGŁOSUJE NA TYCH ZŁODZIEI Z PO
s
samwieszkto
Hasło wyborcze Donalda Tuska brzmiało " BY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ".... a ja zapytam komu ? Cytowanemu w artykule "międzynarodowemu lobby motoryzacyjnemu". W następnych wyborach to nie to lobby będzie głosować... Może wyborcy przejrzą na oczy...
M
MixRobi
Zupełnie bez sensu.
A jeśli mam zamontowany gaz w samochodzie to jak będę płacił? A jeśli ktoś ma samochód zabytkowy?
Kurna, pieniędzy ale nie w naszych portfelach.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie