Urządzenia typu Sigma wyprodukowała szwajcarska firma Medtronic. Niedawno wyszło na jaw, że mają one wadę. W rozruszniku oddzielają się przewody łączące jego części.
- Podczas produkcji urządzenia umyto specjalną substancją, która rozluźnia te połączenia. Nie wiemy, które egzemplarze są wadliwe, więc trzeba będzie skontrolować wszystkie osoby z takim rozrusznikiem - mówi dr n. med. Michał Kurowski, wojewódzki konsultant ds. kardiologii i ordynator oddziału kardiologii szpitala wojewódzkiego w Szczecinie.
W naszym województwie takie rozruszniki wszczepiono ok. 30 osobom. Każda z nich będzie teraz musiała zgłosić się na badanie kontrolne. Jeśli okaże się, że u jakiegoś pacjenta rozrusznik działa nieprawidłowo, czeka go jego wymiana, a więc kolejna operacja. Zapłaci za nią producent. Medtronic ma też pokryć koszty związane ze szpitalnymi procedurami oraz dojazdem pacjentów na kontrolę i operację.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?