Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozgrywki SALPS: zwyciężyli studenci z Akademii Rolniczej

mc
Piłkę wystawia rozgrywający Vertigo, Daniel Zahorenko, a do ataku szykuje się Robert Michniewicz.
Piłkę wystawia rozgrywający Vertigo, Daniel Zahorenko, a do ataku szykuje się Robert Michniewicz. Marcin Bielecki
W II lidze mężczyzn Szczecińskiej Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej doszło do konfrontacji będącego wyżej w tabeli Vertigo Grand Cru ze studentami Akademii Rolniczej. Górą dość niespodziewanie byli ci drudzy, wygrywając 3:2.

Akademia Rolnicza
- Vertigo Grand Cru 3:2 (25:19, 21:25, 20:25, 25:21, 15:13)

AR: Sarna, Kiszka, Bolda, Sola (libero), Malinowski, Piotrowski.

Vertigo: Zahorenko, Lebiedziewicz, Gierasimczuk, Michniewicz, Fic, Kazimierski, Małecki (libero).

Przez połowę spotkania zawodnicy obu stron bardziej martwili się o wynik meczu mistrzostw świata w piłce ręcznej pomiędzy Danią a Niemcami. Jak wiadomo tylko zwycięstwo którejś z drużyn dawało Polsce szansę na awans do półfinałów. Co chwilę więc siatkarze zwracali się do ławki rezerwowych z prośbą o podanie wyniku pojedynku Niemców z Duńczykami.

Było ich więcej

- Ile jest, ile jest? Dalej remis? - jedni i drudzy dużo bardziej zainteresowani byli wydarzeniami na parkietach Chorwacji.

Lepiej do tego spotkania podeszli gracze AR. Ich rywale byli uśmiechnięci, często żartowali, gdyż spodziewali się raczej łatwego 3:0.

- Mamy przewagę optyczną, nas jest siedmiu, ich sześciu - żartowali zawodnicy Vertigo.

W pierwszym secie nie było im jednak do śmiechu. Co prawda wynik długo oscylował wokół remisu, ale w końcówce klasę pokazali studenci, zwłaszcza Łukasz Kiszka. AR wygrała tego seta do 19.

W kolejnym Vertigo wzięło się już ostro do roboty, szybko wychodząc na prowadzenie 5:2.

- Nie kiwamy, bo oni wszędzie biegają - padła komenda wśród zawodników Vertigo.

Rzeczywiście jego gracze zaczęli grać spokojnie, ale nie brakowało poświęcenia w ich poczynaniach, także w obronie.

Zdążyć na Polskę

W drugim secie Vertigo miało już na koncie 5 bloków. W pewnym momencie rywale AR popisali się zdobyciem aż ośmiu punktów z rzędu. Tej przewagi nie dali już sobie wydrzeć i wygrali seta do 21.

Podobny przebieg miała również trzecia partia, w której prowadzenie Vertigo nie było zagrożone nawet przez moment. Pewnie punkty zdobywał w tym okresie Robert Michniewicz, po wystawach Daniela Zahorenki. Nieźle spisywał się również Piotr Kazimierski, który zaskakiwał atakami lewą ręką. Tę partię ponownie wygrało Vertigo, tym razem do 20.

- Gramy bez zmiany stron, bo na Polaków trzeba zdążyć - żartowali gracze Vertigo, którzy byli już niemal pewni swego.

W czwartym secie inicjatywa cały czas należała do AR, która prowadziła nawet 14:6. Co prawda doświadczeni zawodnicy Vertigo podgonili trochę, ale seta nie byli w stanie wygrać. Po ich minach widać było, że żarty się skończyły. Z kolei studenci AR wiedzieli, że tego dnia są lepiej dysponowani i postanowili to udowodnić w tie-breaku.

Zaczął się on remisowo, ale za chwilę AR odskoczyła na kilka oczek. Świetnie w tej partii spisywał się Kiszka oraz Sebastian Bolda. Ich punkty zapewniły zwycięstwo AR w tie-breaku do 13.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński