- Bo te, jakie w tej chwili obowiązują są katastrofalnie niskie — mówi Edward Kosmal, zastępca przewodniczącego Zachodniopomorskiej Rady Wojewódzkiej NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność. - Nam nie opłaca się produkować — dodaje i wskazuje, że winny tej sytuacji jest niekontrolowany napływ produktów rolnych z Ukrainy.
- To nie może być tak, że w tej chwili kilogram ziemniaków w sklepach kosztuje 5 zł, a my za wyprodukowanie ich dostajemy 0,70 zł — tłumaczy Stanisław Barna.- Zresztą tak jest niemal ze wszystkimi naszymi uprawami — dodaje i wymienia także zboże, marchew, cebulę, ale też mleko, mięso.
- Teraz w sklepach kilogram cytryn jest tańszy niż kilogram cebuli — wtórowali rolnikom mieszkańcy Szczecina.
Do protestujących wyszedł Mateusz Wagemann, wicewojewoda zachodniopomorski, który zapewnił, że o wszystkich postulatach rolników doskolnale wiedzą władze w stolicy.
- Wojewoda Zbigniew Bogucki już kilka razy rozmawiał o tym z premierem Morawieckim — zapewniał Wagemann.
Jak zapowiedział parę dni temu wicepremier i minister rolnictwa, Henryk Kowalczyk, na środę planowany jest w Warszawie „okrągły stół” w związku z problemem nadmiaru zboża z Ukrainy. Mówił, że ma być omawiana sprawa wypłacenia rolnikom rekompensat. Mają być to dopłaty skierowane do rolników, proporcjonalnie do ich zasiewów i wydajności z hektara. Drugim elementem programu, który ma przeciwdziałać napływowi produktów rolnych z Ukrainy na polski rynek, mają być także dopłaty do transportu zboża dla firm, które zadeklarują, że dostarczą je na przykład do Gdańska, by stamtąd popłynęło dalej.
- Ale my chcemy, aby ten „okrągły stół” odbył się w Szczecinie — mówi Kosmal. - Niech tu przyjedzie premier i Jarosław Kaczyński.
iPolitycznie - Jeśli KE nas nie posłucha, będziemy żądać rekompensat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?