Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remis Pogoni z Rakowem może być drogowskazem dla szczecińskiego klubu [KOMENTARZ]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pogoń miała dużo więcej okazji bramkowych niż zespół Rakowa.
Pogoń miała dużo więcej okazji bramkowych niż zespół Rakowa. Andrzej Szkocki
Niedosyt, rozczarowanie - takie określenia padały po meczu Pogoni z Rakowem. I słusznie, bo to Portowcy zdecydowanie bardziej zasłużyli na zwycięstwo niż mistrz Polski. W sytuacjach bramkowych mieli wyraźną przewagę - choćby w I połowie: pięć szans przy jednej Rakowa. Brakowało jednak skuteczności. Tak było w pierwszej połowie, bo w drugiej - gdy intensywność gry musiała przełożyć się na tempo - było już gorzej z sytuacjami.

Remis z Rakowem przyjęliśmy więc z dużym niedosytem, ale dlaczego jest to w sumie dobry wynik? W tabeli bez zmian - Pogoń nadal traci do Rakowa punkt i jest to na obecnym etapie bardzo dobra sytuacja. Kolejny aspekt - tym remisem Pogoń przerwała serię domowych porażek z Rakowem. Najczęściej grała ładnie, miała przewagę, a z trzech punktów cieszyli się częstochowianie. Przed rokiem wygrali też w Szczecinie mecz w Pucharze Polski. Koniec z takim „dołowaniem”. Remis to też potwierdzenie, że Pogoń tej jesieni dobrze wypadała w meczach z tzw. wielką trójką. Z Lechem 5:0, z Legią niezrozumiała porażka 3:4 (Portowcy trzykrotnie obejmowali prowadzenie, całą II połowę grali w przewadze liczebnej, a i tak przegrali) i teraz 1:1 z Rakowem. W małej tabeli to szczecinianie mają najlepszy bilans punktowy i bramkowy. Jest więc nieźle, a na pewno dużo lepiej niż w poprzednich sezonach.

A teraz rzecz najważniejsza - ewentualne zwycięstwo nad Rakowem (np. uzyskane w doliczonym czasie gry) zamazałoby obraz sytuacji, potencjał drużyny. Pogoń od września naprawdę dobrze się prezentowała, powszechnie jest uznawana za najatrakcyjniej grający zespół w PKO Ekstraklasie, ale czy to drużyna do skutecznej walki na dwóch frontach? Tu mam duże wątpliwości i ten remis tylko utwierdził mnie i wielu obserwatorów w przekonaniu, że sukces jest blisko, ale trzeba wzmocnień.

Zaraz po przerwie Raków zaczął grać na zdecydowanie lepszym poziomie i Pogoń nie miała już kontroli nad spotkaniem. Goście szybko zdobyli trzy bramki (dwie ze spalonych), co pokazało, że mają potencjał. A co zrobił w przerwie trener Dawid Szwarga? Wprowadził trzech nowych zawodników. Niby była to wymiana jeden do jednego, ale szybko zespół nabrał większej jakości. I gdyby Raków potrafił podwyższyć prowadzenie na 2:0 to pewnie wygrałby w Szczecinie.

Skład Rakowa latem był oczywiście budowany na inne cele - marzyły się występy w Lidze Mistrzów, więc trzeba było mocniej zainwestować. Obecnie zespół radzi sobie z łączeniem występów w kraju z Ligą Europy. Pewnie odpadnie z dalszej rywalizacji, ale zebrane doświadczenie może zaprocentować. Szwarga może więc sobie pozwalać na duże rotacje w „11”, a trener Pogoni Jens Gustafsson takiego luksusu nie ma.

Szwed z Rakowem po raz kolejny zagrał w tym samym ustawieniu, które w zasadzie obowiązuje od września. Ta stabilizacja w składzie przekłada się na to, że Pogoń zdecydowanie mniej traci bramek, a nadal tworzy dla siebie dużo okazji. Problem jednak w tym, że między 60. a 70. minutą widoczne są sygnały, że powinny nastąpić zmiany. Gustafsson je przeprowadza, ale na ławce rezerwowych brakuje zawodników, którzy mogliby zrobić różnicę. Joao Gamboa to defensywny pomocnik, Paweł Stolarski, Danijel Loncar, Wojciech Lisowski czy Leo Borges powalczą w obronie, a do ofensywy zostaje w zasadzie tylko Luka Zahović. Kłopot z tym, że odkąd wiosną podpisał kontrakt to obniżył poziom gry, a od września - gdy stracił miejsce w „11” - kompletnie rozczarowuje. W tym sezonie zagrał łącznie w 17 meczach i zdobył 1 bramkę. W reprezentacji Słowenii też jest tylko rezerwowym. Być może Zahović potrzebuje nowego impulsu, zimowego okresu przygotowawczego, by wrócić do lepszej dyspozycji, ale czy Pogoń ma spokojnie czekać? Nie, bez względu na przyszłość Zahovicia - drużyna potrzebuje trzech mocnych wzmocnień, głównie do ofensywy. Jeśli Gustafsson nie otrzyma takiej pomocy ze strony działaczy - walka o mistrzostwo Polski czy Puchar Polski będzie bardzo trudna, a jedna kontuzja czy pauzy za kartki będą na wiosnę dużym problem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński