- Osiem masowców to nie koniec naszych inwestycji - zapowiada Leszek Trachimowicz, dyrektor techniczny PŻM. - Chcemy jeszcze powiększyć flotę o dziesięć statków. Poszukujemy stoczni, która zbuduje sześć jeziorowców o nośności po 30 tys. ton każdy i cztery panamaxy po 75 tys. ton.
Ani w tym, ani w przyszłym roku PŻM nie przewiduje sprzedaży statków. Nawet te najstarsze są remontowane. Remonty są kosztowne, ale opłacają się przy wysokich stawkach frachtowych jakie utrzymują się od dłuższego czasu.
W minionym roku techniczne utrzymanie floty pochłonęło 40 mln dolarów. W tym roku wydatki mają być wyższe, ponieważ zdrożała stal a planowany jest remont 36 statków.
Brak sprzedaży i złomowania oznacza, że powiększa się flota PŻM. Dyrektor Trachimowicz zapowiada, że będą przyjmowani nowi pracownicy.
Z 80 statków, które obecnie eksploatuje PŻM już ani jeden nie nosi polskiej bandery. Ostatnim masowcem, który pływał pod biało-czerwoną była "Ziemia Gnieźnieńska". Przeflagowanie nastąpiło pod koniec ub. roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?