Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puściły mu nerwy

Sylwester Wasiak, 16 listopada 2004 r.
W 82 minucie meczu piątej ligi w Nowogardzie doszło do bójki na boisku, w której uczestniczyli niemalże wszyscy piłkarze.

Po dośrodkowaniu piłkę w polu karnym chwycił bramkarz Kłosa, który upadając został kopnięty przez jednego z zawodników Pomorzanina. Za moment z tego powodu rozpętała się prawdziwa bijatyka.

- Zawodnicy odpychali się nawzajem i kopali - mówi Piotr Dykiert, sędzia prowadzący te zawody. - Ciężko było interweniować. Dopiero po chwili udało mi się wspólnie z asystentami zaprowadzić porządek. W międzyczasie zanotowałem w notesie numery dwóch piłkarzy, którzy byli najagresywniejsi. Zostali oni po opanowaniu sytuacji wykluczeni z gry.

Zawodnikami, którzy nie dokończyli meczu byli Grzegorz Mędrek z Pomorzanina i Krzysztof Piszczał z Kłosa.

- Sędzia się pomylił. Obaj zawodnicy nie brali udziału w bójce, a jedynie próbowali rozdzielić kopiących się piłkarzy - zgodnie stwierdzili po meczu Wiesław Ziemba, wiceprezes Pomorzanina i Marian Stępiński, działacz Kłosa.

To jednak nie był koniec czerwonych kartek w tym spotkaniu. W 88 minucie meczu wyrzucony z boiska przez sędziego został Konrad Winczewski, dla którego była to już trzecia czerwona kartka w rundzie jesiennej.

Zawodnik ten w przerwie zimowej chciałby przenieść się do czwartoligowej Iny Goleniów. Cel ten mogą mu jednak utrudnić zbyt często otrzymywane czerwone kartki.

- Zawodnik Pomorzanina brutalnie sfaulował piłkarza gości, a następnie jeszcze uderzył go jeszcze w twarz. Za takie zachowanie mogłem tylko wyrzucić go z boiska - opisał sytuację Dykiert.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński