Wielkim pozytywem w zespole Wilków Morskich Szczecin było to, że do gry po kontuzjach wrócili Witalij Kowalenko oraz Hubert Mazur. Obaj panowie od początku spotkania ze Śląskiem Wrocław byli do dyspozycji trenera Krzysztofa Koziorowicza. Wilki weszły w pierwszą kwartę ostrożnie. Początkowo badały przeciwnika, który jako pierwszy zdobył punkty. Z każdą kolejną sekundą spotkania stres przestawał paraliżować graczy ze Szczecina. Od tego momentu goście przejęli inicjatywę na parkiecie. Podopieczni trenera Koziorowicza dobrze funkcjonowali jako zespół i byli skuteczni z dystansu. To właśnie te rzuty pozwoliły na objęcie prowadzenia. Wilki Morskie, po dobrej grze, wygrały pierwszą połowę 41:33.
Po przerwie dyspozycja szczecinian uległa pogorszeniu i gospodarze zaczęli gonić wynik. Trener Koziorowicz próbował ratować sytuację częstymi rotacjami w składzie, jednak nie przynosiło to oczekiwanych rezultatów. Wilki przegrały trzecią ćwiartkę 18:25. W ostatniej części meczu Śląsk nadal przeważał i powiększał swoje prowadzenie. Dobre zawody rozgrywali Trevor Releford, Witalij Kowalenko oraz Marcin Sroka. W końcówce spotkania zabrakło im jednak wsparcia ze strony kolegów. Wilki przegrały swój pierwszy mecz w ekstraklasie 73:82.
Śląsk Wrocław - Wilki Morskie Szczecin 82:73 (18:21, 15:20, 25:18, 24:14). Wilki: Releford 25, Kowalenko 11, Sroka 10, Flieger 7, Kikowski 5, Pytyś 4, Harris 4, Majcherek 3, Mazur 2, Bojko 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?