Po wyjazdowym zwycięstwie 2:1 z MKS Kluczbork piłkarze Błękitnych Stargard awansowali z ósmego na siódme miejsce. Nad ósmym Rakowem Częstochowa i dziewiątym Gryfem Wejherowo zyskali dwa punkty przewagi, ale to wciąż mało, żeby już teraz mówić o dużych szansach na utrzymanie w II lidze. W tym sezonie aż dziesięć z osiemnastu drużyn zostanie zdegradowanych.
- Wygrywając z MKS Kluczbork postawiliśmy duży krok w drodze do utrzymania, ale nic nie jest jeszcze pewne - uważa Krzysztof Kapuściński, trener Błękitnych Stargard. - Wiemy, że pojawiła się szansa, ale musimy zrobić kolejne kroki, żeby ją wykorzystać. Bardzo chcemy się utrzymać, piłkarze mocno się starają.
Do zakończenia sezonu pozostało sześć serii spotkań. Trener Błękitnych jest przekonany, że losy utrzymania rozstrzygną się wcześniej niż w ostatniej kolejce.
- Moim zdaniem, decydujące dla nas będą cztery najbliższe mecze - uważa Krzysztof Kapuściński. - Zagramy w nich z drużynami, które są za nami, w tym z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie.
W najbliższą sobotę Błękitni zagrają w Stargardzie z UKP Zielona Góra.
- To zespół, który już raczej nie ma szans na utrzymanie, ale jest trudnym przeciwnikiem i nie będzie łatwo go pokonać - dodaje trener Kapuściński. - My jednak nie bierzemy pod uwagę innej opcji jak nasze zwycięstwo. Problemem będzie brak w składzie Macieja Więcka i Rafała Gutowskiego, którzy wypadli przez kartki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?