To z powodu ich błędu w grudniu 2000 r. zawaliła się część konstrukcji grzebiąc dwóch robotników i raniąc dziesięciu. Była to największa katastrofa budowlana w powojennym Szczecinie.
Wczoraj sąd odwoławczy utrzymał główne kary dla Adama W. i Piotra Sz. Inżynierowie nie pójdą do więzienia. W kwietniu sąd rejonowy skazał ich na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu. Adama W. - na rok i dziewięć miesięcy, a Piotra Sz. na półtora roku.
- To sprawiedliwe wyroki - uzasadniał utrzymanie ich w mocy sędzia Jacek Szreder.
Sąd odwoławczy obniżył oskarżonym okres zakazu wykonywania samodzielnych funkcji w budownictwie - z czterech do dwóch lat. Konstruktorzy zapłacą też mniejsze grzywny - po 7 tysięcy złotych.
- Argumenty użyte w apelacjach obrońców, którzy domagali się uchylenia wyroku są w większości nietrafione - mówił sędzia Szreder. - Proces przed sądem rejonowym został przeprowadzony rzetelnie i dogłębnie.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?