MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Pogoni: Nie będzie przekleństw, będzie nagroda

Rafał Kuliga
- Obniżenie płotów to moja decyzja - mówi prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek.
- Obniżenie płotów to moja decyzja - mówi prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek. Sebastian Wołosz
Rozmowa z Jarosławem Mroczkiem, prezesem Pogoni Szczecin.

- Awans Pogoni do ekstraklasy, to także radość obecnych i przyszłych sponsorów.

- Sponsorów dzielę na dwie grupy. Tych, których mieliśmy i tych, których namawiamy do przyłączenia się. Panuje bardzo pozytywna atmosfera. Szczególnym przykładem niech będzie Polska Żegluga Morska, która czterokrotnie zwiększyła swoje wsparcie, co bardzo cieszy. Podchodząc jednak ogólnie, to i tak wszystko za mało. Pamiętajmy jednak, że to nie są pieniądze, ot tak, dawane spółce, tylko przeznaczone na usługi promocyjne. Skok jakościowy jest olbrzymi. Pierwszoligowa Pogoń była pokazywana w Orange, gdzie jak oglądalność wynosiła 100 tysięcy, to był dobry wynik. Podczas gry w ekstraklasie, telewidzów za pośrednictwem Canal Plus będzie nawet 20 razy więcej.

- A co z tymi, którzy mówili "Przyjdźcie po awansie"?

- Właśnie do nich chodzimy i pukamy do drzwi. To nie są łatwe rozmowy. W każdej firmie są problemy. Z jednej strony chcą Pogoni pomóc, z drugiej są blokowani przez opozycję. W prywatnym biznesie ważna jest kwestia promocji, która do tej pory była w minimalnym stopniu. Ekstraklasa skutkuje jakościowym skokiem pod tym względem.

- Prowadzone są rozmowy z firmami lokalnymi, czy także tymi spoza województwa?

- Rozmawiamy z każdym środowiskiem. Z tymi krajowymi jest najtrudniej, bo tego rodzaju firmy, jeśli się decydują to na bardzo poważne wejście w zespół.

- Stoi pan murem za kibicami, jednak nie godzi się z ich wulgaryzmami. A ja proponuję zakład. Jeśli w jednym z ligowych meczów powstrzymają się od przekleństw, klub ufunduje im nagrodę.

- Nigdy nie zaakceptuję publicznego wygłaszania wulgaryzmów. Kibicowanie polega na dopingowaniu swojej drużyny. Cóż nam to daje obrażanie innych? Co do propozycji: proszę bardzo! Nie ma problemu.

- Musiałaby być to dla nich satysfakcjonująca nagroda. Może ciekawy sparingpartner, flaga lub inna kibicowska atrakcja? Nagroda może się wiązać z finansowym wydatkiem z waszej strony.

- Chętnie! Przeżyjemy to. Wszystko oczywiście w granicach rozsądku. Jeśli uda im się spełnić warunek, jestem nawet gotowy zaprosić wszystkich kibiców z młyna na piwo.

Cała rozmowa w dzisiejszym (piątkowym) wydaniu "Głosu Szczecina".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński