Czy miasto nie mogłoby wprowadzić abolicji dla dłużników mieszkań komunalnych? - pyta Stanisław Huszcza z Federacji "Solidarność 80". Stanisław Huszcza prowadzi w Świnoujściu magazyn z rzeczami dla biednych mieszkańców. Jak sam przyznaje, ma więc okazję porozmawiać z ludźmi o ich problemach.
- Wielu mieszkańców nie ma szans, by wyjść z długów - mówi Stanisław Huszcza z Federacji "Solidarność 80". - Oni po prostu nie mają pieniędzy, by opłacać mieszkanie. Moim zdaniem, miasto powinno stworzyć tym ludziom możliwość odpracowania długu oraz pomyśleć o abolicji dla dłużników. Ludzie stanęliby wtedy na nogi.
W tej chwili na ponad 1300 lokatorów mieszkań administrowanych przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, zaległości czynszowe powyżej 3 miesięcy ma 458 osób. Największe zadłużenie lokatora, bez odsetek za zwłokę, wynosi 60 tysięcy zł. Osoby zalegające z czynszem w ZGM mogą mieć dług rozłożony na długoterminowe raty - bez odsetek. Lokatorzy, których nie stać na płacenie czynszu za duże mieszkanie, mogą również złożyć wniosek o zamianę na mniejsze. Wtedy mają mniejszy czynsz.
- Zakład Gospodarki Mieszkaniowej wychodząc naprzeciw narastającym problemom zadłużenia czynszowego, w celu ułatwienia dłużnikom będącym w trudnej sytuacji materialnej i życiowej spłaty należności, rozważa możliwość objęcia ich programem pomocowym. Dług będzie można odpracować - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia.
Opracowanie programu zajmie jednak sporo czasu, bo urzędnicy chcą, by przyniósł on rozwiązania długofalowe. Chodzi o to, by mieszkańcy znaleźli zatrudnienie i na dłużej utrzymali się na rynku pracy. Wtedy maja pieniądze na czynsz.
Rzecznik dodaje, że działania te wymagają określonych nakładów i badania rynku pracy.
- Dlatego też ZGM współpracuje w tym zakresie z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie i Powiatowym Urzędem Pracy. W najbliższych dniach rozesłane zostaną do dłużników ankiety, które mają dać odpowiedzieć, jakie uprawnienia, umiejętności zawodowe mają te osoby, które mogłyby być wykorzystane na rynku pracy - mówi rzecznik.
Robert Karelus podkreśla, że nie ma mowy o abolicji dla osób zalegających z opłatami za czynsz.
- Trudno sobie wyobrazić, aby lokatorzy, którzy uczciwie płacą czynsz i to często ci z najbardziej spauperyzowanych grup społecznych, mieli ponosić również koszty utrzymania mieszkań osób, które tego nie robią - mówi rzecznik. - Nie trudno przewidzieć, że wprowadzenie abolicji dla dłużników w praktyce oznaczałoby, że wszyscy lokatorzy mieszkający w zasobach ZGM przestaliby płacić czynsz.
Robert Karelus dodaje, że bardzo często zdarza się, że osoby, które nie płacą czynszu, robią to nie tylko dlatego, iż nie posiadają środków.
- Wielu ma przeświadczenie, że jakoś to będzie - mówi rzecznik. - Świadczy o tym fakt, że gdy rozpoczynamy procedurę windykacyjną, niektórzy lokatorzy potrafią zwrócić kilkutysięczny dług w przeciągu jednego dnia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?