Pożar pojemnika na odpady przy ul. Limby w Szczecinie. Interweniowały cztery zastępy straży pożarnej

Miejsce, gdzie był pożar, jest dobrym przykładem jak nie budować osiedli. Jest jak labirynt zrobiony z jednokierunkowych, wąskich uliczek, betonowych donic i niekończącej się ściany samochodów po jednej stronie ulicy, i jestem pełen podziwu że straży pożarnej w ogóle udało się tam wjechać. Można się tylko cieszyć że to nie był pożar któregoś z budynków mieszkalnych. Można mieć chociaż nadzieję, że ludzie tam pójdą po rozum do głowy i chociaż drogi pootwierają tak, żeby do wejścia do niektórych budynków nie trzeba było pokonywać całego osiedla w przeciwnym kierunku, bo w obecnej sytuacji to szybciej im złodziej z majątkiem ucieknie i rodziny poumierają zanim policja czy karetki zdołają się przecisnąć przez ten chaos. Ale chociaż porobili sobie jednokierunkowe drogi, bo kiedyś tego nie było, i trzeba było jeździć pod prąd bo ludzie i tak parkowali po jednej stronie mimo (wtedy) kompletnie pustych parkingów. Chociaż wina leży tu też po stronie deweloperów, którzy nabudowali ogrom mieszkań, ale nie zapewnili odpowiedniej ilości miejsc parkingowych, i zbudowali tylko jedną drogę dojazdową. Ciekawe tylko kto, jeśli ktokolwiek poniesie odpowiedzialność za ewentualną tragedię jeśli takowa się zdarzy.

Ciekawe jak wjechali do tej warowni otoczonej z każdej strony płotami, betonowymi kwietnikami, szlabanami itd. A mieszkające w niej szczury apelują o jeszcze więcej płotów, siatek i szlabanów. Osiedle idiotów