Miejscowi turyści zauważyli, że mężczyzna od dłuższego czasu nie wychodzi z jeziora, więc zaalarmowali służby.
Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, ubrania mężczyzny pozostały na brzegu. Na miejscu jest policja oraz ochotnicza straż pożarna. 67-latka przyjechał nad jezioro z żoną z Łodzi.
Mieszkańcy alarmują, że akcja ratunkowa ociąga się i, że na wodzie pływa tylko jedna łódź miejscowej ochotniczej straży pożarnej, zaś policjanci czekają na brzegu.
- Ochotnicza straż obecnie przeprowadza zapoznanie z terenem. - relacjonuje dyżurny wojewódzkiego Stanowiska Kierowania Ratowniczego w Szczecinie. - Jezioro ma powierzchnię około 50 hektarów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?