Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portowcy wrócili z urlopów od razu na badania

Marcin Dworzyński
Rafał Gutowski (z prawej) jest jednym z młodych graczy, którzy trenują z pierwszą drużyną.
Rafał Gutowski (z prawej) jest jednym z młodych graczy, którzy trenują z pierwszą drużyną.
Skończyła się dwutygodniowa przerwa w zajęciach. Wczoraj zawodnicy spotkali się na badaniach. Wśród nich pojawiła się grupa młodych graczy oraz nowo pozyskany z pierwszoligowego GKS Tychy Jakub Bąk. Pierwsze zajęcia na zielonej murawie przewidziano dopiero na środę.

Koniec krótkiego odpoczynku, pracę czas zacząć. Do rozpoczęcia nowego sezonu niewiele ponad miesiąc, więc pora brać się do roboty, zwłaszcza, że kibice chcą oglądać zespół walczący przez pełne 90 minut plus to, co doliczy sędzia. Wczoraj od godziny 8 zawodnicy Pogoni Szczecin, pod okiem trenera przygotowania fizycznego Rafała Buryty, przechodzili wydolnościowe badania. Test jednego piłkarza trwa nawet pół godziny, dlatego badania miały zakończyć się w późnych godzinach wieczornych.

- Są to badania wydolnościowe, które są prowadzone w Wydziale Kultury Fizycznej i Promocji Zdrowia Uniwersytetu Szczecińskiego - mówi Buryta. - Każdy z piłkarzy ma określane tzw. "progi". Dzięki temu będziemy wiedzieli, jak pracować indywidualnie z każdym zawodnikiem. Po nim określamy maksymalne wartości danego piłkarza.

W badaniach, które określą właściwy kierunek przygotowań do nowego sezonu, wzięli udział zawodnicy pierwszego zespołu, a wśród nich armia młodych piłkarzy: Rafał Gutowski (rocznik 1993), Mateusz Sobolczyk (92), Michał Koj (93), Alan Błajewski (94), Kamil Zieliński (92), a także Norbert Neumann (94), Sebastian Rudol (95) i Dawid Kort (95), którzy posmakowali już ekstraklasy. Pojawił się także nowy zawodnik, do którego zadzwoniliśmy po południu.

- Jestem już w Szczecinie, ale badania dopiero przede mną - w krótkiej rozmowie z nami powiedział, Jakub Bąk, 20-letni pomocnik, który w ostatnim sezonie występował w GKS Tychy.

Dzisiaj drużyna odbędzie badania siłowe. Fachowo określa się je mianem "siły maksymalnej". Zanim jednak do tego dojdzie, piłkarze udadzą się jeszcze na badania krwi.

- Dzięki testom siły maksymalnej będziemy wiedzieli, jak poukładać dla zawodników treningi siłowe -mówi trener Buryta. - Takie
badania także robi się po to, by piłkarze pracowali indywidualnie. Na tym poziomie nie możemy pracować w tych aspektach grupą.

Zawodnicy na boisko powrócą w środę. Tego dnia rano przejdą kolejne badania, ale już w późniejszych godzinach odbędą pierwszy, typowo piłkarski trening.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński