Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portowcy odetchnęli z ulgą. Górnik poczuł krew i mógł pozbawić Pogoń trzech oczek

Aleksander Stanuch
Adam Frączczak (nr 9) ze stałych fragmentów był ostatnio skuteczny do bólu.
Adam Frączczak (nr 9) ze stałych fragmentów był ostatnio skuteczny do bólu. Sebastian Wołosz
Najdłuższa podróż zawodników Pogoni Szczecin zakończyła się zwycięstwem i to cieszy najbardziej. Piłkarze z ulgą przyznają, że w Łęcznej nie było łatwo.

Wynik meczu już na samym początku otworzył Mateusz Lewandowski, dla którego był to drugi gol w sezonie. Wcześniej trafił do siatki Lecha Poznań w 1. kolejce.

- Myślę, że zaczyna procentować mój pobyt we Włoszech, gdzie sporo się nauczyłem. Staram się też wykorzystać swoją szansę, ponieważ dwóch kolegów z zespołu jest kontuzjowanych, a normalnie grają na mojej pozycji. Do końca sezonu jeszcze sporo spotkań, więc mam nadzieję, że uda mi się zdobyć jeszcze kilka bramek - powiedział lewy obrońca Pogoni Szczecin.

Prowadzenie do przerwy 3:0 w Łęcznej wcale nie oznaczało spokoju w szeregach Portowców. Gospodarze zdołali zmniejszyć stratę, zdobywając dwa gole.

- Szkoda, że daliśmy Górnikowi poczuć krew. W piłce nożnej nie ma bezpiecznych wyników i Łęczna sprawiła nam sporo problemów. Dobrze, że mecz nie trwał dłużej, bo mogło się skończyć zdecydowanie gorzej - komentował z ulgą Jakub Czerwiński, stoper szczecińskiego klubu.

Bohaterem spotkania był jednak Adam Frączczak, który dwa razy znalazł drogę do bramki gospodarzy. Najpierw świetnie wykonał rzut wolny, a później rzut karny

- Do wolnych byli wyznaczeni "Aka" i "Muraś", ale chciałem wziąć odpowiedzialność na siebie i uderzyć. Myślę, że kryzys formy mamy zażegnany i będziemy punktować częściej niż ostatnio. Z Łęczną za bardzo się cofnęliśmy i to jest nasza bolączka, bo nie zdarza się to pierwszy raz. Nad tym musimy pracować, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni. Naszym celem są cztery zwycięstwa do końca roku - dodawał z optymizmem Adam Frączczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński