Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poparzona dziewczynka wróci do domu. Matka zwolniona z aresztu

Marek Rudnicki
Przez sześć dni mimo pogarszającego się stanu dziewczynki opiekunowie nie wezwali lekarza.

- Z tego powodu, że to trwało te kilka dni, zrobił się stan zapalny i dziecko gorączkowało - mówi lekarz. - To był taki etap, że niewiele brakowało, aby rozwinęło w cięższe zakażenie.

Na szczęście, oparzenia goją się i skóra dziecka nie wymaga przeszczepu.

- Powinna wygoić się tak, że nie będzie blizn – dodał Gonerko.

Póki co szpital czeka na decyzję Sądu Rodzinnego, co dalej z dziewczynką.

- Sąd Rodzinny podjął decyzję nie odbierania dziecka matce - informuje sędzia Tomasz Szaja. - Uznał, że byłoby większą szkodę przekazanie go do placówki opiekuńczej.

SR będzie jednak wyjaśniał okoliczności zdarzenia.

Póki co, prokurator z Gryfic, który prowadzi sprawę, złożył wniosek o tymczasowe aresztowanie matki dziewczynki na dwa miesiące, aby nie mataczył. Sąd jednak podjął decyzję o zwolnieniu kobiety z aresztu. Zdaniem sądu nie ma przesłanek by zastosować wobec niej środek zapobiegawczy w postaci aresztowania.

- Sąd nie uwzględnił wniosku o areszt - potwierdza naszą informację prokurator Małgorzata Wojciechowicz. - W związku z tym prokuratura planuje zaskarżenie decyzji sądu o nieuwzględnieniu jej wniosku.

Czytaj więcej:

Stan poparzonej dziewczynki jest dobry. Niedługo wyjdzie ze szpitala

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński