- Z tego powodu, że to trwało te kilka dni, zrobił się stan zapalny i dziecko gorączkowało - mówi lekarz. - To był taki etap, że niewiele brakowało, aby rozwinęło w cięższe zakażenie.
Na szczęście, oparzenia goją się i skóra dziecka nie wymaga przeszczepu.
- Powinna wygoić się tak, że nie będzie blizn – dodał Gonerko.
Póki co szpital czeka na decyzję Sądu Rodzinnego, co dalej z dziewczynką.
- Sąd Rodzinny podjął decyzję nie odbierania dziecka matce - informuje sędzia Tomasz Szaja. - Uznał, że byłoby większą szkodę przekazanie go do placówki opiekuńczej.
SR będzie jednak wyjaśniał okoliczności zdarzenia.
Póki co, prokurator z Gryfic, który prowadzi sprawę, złożył wniosek o tymczasowe aresztowanie matki dziewczynki na dwa miesiące, aby nie mataczył. Sąd jednak podjął decyzję o zwolnieniu kobiety z aresztu. Zdaniem sądu nie ma przesłanek by zastosować wobec niej środek zapobiegawczy w postaci aresztowania.
- Sąd nie uwzględnił wniosku o areszt - potwierdza naszą informację prokurator Małgorzata Wojciechowicz. - W związku z tym prokuratura planuje zaskarżenie decyzji sądu o nieuwzględnieniu jej wniosku.
Czytaj więcej:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?