- Jest w dobrym stanie. Mam nadzieję , że w ciągu kilku dni wypiszemy ją do do domu - mówi prof. Andrzej Brodkiewicz, ordynator pediatrii i leczenia ostrych zatruć szpitala przy ul. św. Wojciecha w Szczecinie.
Dziesięć dni temu dziewczynka wypiła łyk rozpuszczalnika. Butelkę ściągnęła ze stołu w garażu. Prawie natychmiast straciła przytomność. Trucizna zaatakowała płuca i nerki.
- To był moment. Byłem obok niej, bo pracowałem w garażu przy samochodzie - mówił ojciec dziewczynki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?