Ta wyjątkowa konstrukcja ma stanąć obok budynku Politechniki Koszalińskiej przy ulic Śniadeckich (na lewo od głównego wejścia). Pod 23-metrową wieżą zostanie wybudowane głębokie na kilka metrów owalne pomieszczenie, w którym każdy będzie mógł się przekonać gołym okiem, że Ziemia jednak się kręci. Pokaże to kula zawieszona na specjalnej strunie zwisającej ze szczytu wieży. Każdy, kto wejdzie do środka - i zostanie tu minimum kwadrans - zobaczy, że kula stopniowo zaczyna zmieniać tor swojego ruchu. A to oznacza, że skoro wahadło zawieszone jest swobodnie, a my obserwujemy odchylenie od pierwotnego kierunku ruchu, to Ziemia w tym czasie wykonała pod wahadłem obrót o kilka stopni.
- Mamy już wszystkie niezbędne pozwolenia i gotowy projekt - mówi Artur Wezgraj, kanclerz Politechniki. Znana jest już też data wmurowania kamienia węgielnego. Stanie się to 21 września, w trakcie konferencji naukowej poświęconej technice próżniowej. Zostanie też oznaczony zarys wieży z napisem w trzech językach: polskim, niemieckim i angielskim. Każdy z nich będzie informował o planach budowy wahadła i o jego patronie: Rudolfie Clausiusie, wielkim fizyku, który urodził się w Koszalinie.
- Clausius idealnie wpisuje się w to, co chcemy poprzez budowę tej konstrukcji wyrazić - podkreśla kanclerz. - Nasze koszalińskie wahadło, oprócz walorów czysto naukowych i turystycznych, ma stanowić symbol zarówno Politechniki, jak i jednoczącej się na naszych oczach Europy. W końcu w tym przypadku rzecz dotyczy aż trzech europejskich narodowości: Francuza, który wahadło wymyślił, urodzonego w Koszalinie Niemca, oraz Polaków, którzy już od 60 lat budują Koszalin polski - dodaje Artur Wezgraj.
reklama
Wrześniowa konferencja będzie miała charakter międzynarodowy. Do Koszalina przyjadą naukowcy z kilkunastu krajów. Politechnika zaprosiła też marszałka województwa zachodniopomorskiego oraz jego niemieckiego odpowiednika z przygranicznych landów. W specjalnej sesji poświęconej Clausiusowi wezmą też udział europosłowie.
- Zależy nam na tym, aby odbiła się ona jak największym echem, także poza Polską - podkreśla kanclerz
O terminie wybudowania wahadła zdecydują pieniądze. Koszt inwestycji jest szacowany na około 3 milionów złotych. Politechnika takimi pieniędzmi nie dysponuje. Dlatego złożyła wniosek do urzędu marszałkowskiego o dofinansowanie z unijnych funduszy. Przedstawiciele uczelni liczą, że cała konstrukcja stanie w ciągu dwóch najbliższych lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?