Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Policjant mnie pobił". Zajście na komendzie. Kto był agresywny?

archiwum
Mieszkaniec Stargardu twierdzi, że został pobity przez policjanta.
Mieszkaniec Stargardu twierdzi, że został pobity przez policjanta. archiwum
Stargardzianin twierdzi, że został pobity przez policjanta. - To obrona przez atak - odpowiada policja. - Mężczyzna był agresywny, podczas zatrzymania dyżurny doznał urazu kolana.

56-letni pracownik fizyczny ze Stargardu, niepijący alkoholu od 23 lat, przyszedł do redakcji Głosu ze sprawą rzekomego pobicia go przez policjanta. Miało do tego dojść 14 stycznia 2013 roku, w komendzie stargardzkiej policji.

- Policjant zawołał mnie za drzwi, zamknął je i powiedział: "ty sk..., jak ci przyp... złodzieju" - opowiada mężczyzna (dane do wiadomości redakcji). - Trzasnął mnie w zęby. Na chwilę straciłem świadomość. Potem przybiegło dwóch policjantów, wykręcili ręce, położyli na brzuch. Ten pierwszy kopał mnie po nerkach. Wyciągnęli mnie jak psa za drzwi i jeszcze kilka razy dostałem po nerkach i po jądrach.

Stargardzianin twierdzi, że złożył od razu po zajściu w komendzie zawiadomienie o pobiciu, ale nie zostało spisane.

Jego wersję zdarzeń skonfrontowaliśmy ze stanowiskiem policji. Rozbieżności są duże, począwszy od powodu, z jakiego mężczyzna znalazł się w komendzie. Według niego odniósł znalezioną torebkę byłej konkubiny. Według niej, policji i przypadkowego świadka, wcześniej ją ukradł.

Odpowiedź policjantów na zarzuty oraz więcej o całej sprawie przeczytacie w dzisiejszym wydaniu Głosu Szczecińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński