Tutaj trafiają poszkodowane zwierzęta - nie tylko te znane z naszych lasów, ale także egzotyczne. Wolontariusze pomagają ponad 2 tysiącom zwierząt rocznie. Do ośrodka trafiły egzotyczne i bardzo niebezpieczne węże, m.in.: kobra indyjska i żmija gabońska, które zostały przejęte od szczecińskiego hodowcy.
- Nie jesteśmy przygotowani na takich gości. To jedne z najniebezpieczniejszych węży świata - ukąszenie kobry zabija w ciągu 15 minut. Dodam, że w Polsce nie ma surowicy na jad tych gadów - opowiada Michał Kudawski, który prowadzi ośrodek z pomocą wolontariuszy.
Jednak nie straszenie wężami, ale chęć uzyskania pomocy finansowej dla ośrodka była celem wizyty u radnych Rady Miasta.
Do końca ubiegłego roku magistrat wspierał kwotą pięciu tysięcy złotych miesięcznie. W tym roku w ogóle nie miało być pieniędzy, ale ostatecznie zdecydowano się na wsparcie w wysokości 3 tysięcy na miesiąc.
Radni pytali o zakres działalności placówki. Dowiedzieli się, że ranne zwierzęta są odbierane ze schroniska dla bezdomnych zwierząt, ale o rannych albo zagubionych zwierzętach informują pracowników także mieszkańcy.
- Tak jak w sprawie stada kóz, które błąka się po Wyspie Puckiej - mówi pan Michał. - Staramy się je odłowić, ale to trudne ze względu na grząski grunt.
Radni zaapelowali o zwiększenie pomocy dla ośrodka w Wielgowie.
- Najlepsze byłoby utrzymanie dotacji w kwocie 5 tysięcy złotych - mówi Jan Posłuszny, radny i wiceprzewodniczący komisji do spraw Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Mienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?