Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń w Turcji: Zwoliński musi zasuwać

(paz)
(z prawej)
(z prawej) Krzysztof Ufland
- Szkoleniowcy mówią, że dobrze, że strzeliłem dwie bramki, ale jestem młody i mam kłaść "lód na głowę" - twierdzi Łukasz Zwoliński, 19-letni napastnik Pogoni Szczecin, który w sobotnim sparingu z FC Aktau zdobył 2 gole.

W zimowych sparingach najskuteczniejszym Portowcem jest "fałszywy napastnik" Adam Frączczak. Nominalni snajperzy dotąd zawodzili. Tę niemoc przełamał w sobotę Łukasz Zwoliński.

Młody napastnik już jesienią wpadł w oko trenerowi Marcinowi Sasalowi, dobrze grając w zespole rezerw. Od początku przygotowań do rundy wiosennej ten zawodnik trenuje z pierwszym zespołem. Był na zgrupowaniu Pogoni w Pogorzelicy, teraz trenuje też w Turcji.

Zwoliński zdaje sobie sprawę, że jeszcze wiele pracy przed nim.

- Muszę lepiej ustawiać się taktycznie - mówi w rozmowie z portalem pogonszczecin.pl. - Koledzy cały czas mi podpowiadają. Wcześniej tego nie miałem, nikt ze mną tego nie robił. Tutaj, w pierwszym zespole, trener zwraca mi uwagę na to, że nawet napastnik musi mieć pewne założenia taktyczne. Trzeba też popracować nad przyjęciem piłki. Muszę szybciej ją odgrywać. to są sprawy, które na pewno da się jeszcze poprawić.

Zawodnik widzi też spore różnice między piłką juniorską a seniorską.

- W juniorach miałem lekką przewagę nad przeciwnikami, a tutaj wszyscy są wyrośnięci. W seniorskiej piłce to nie gra już aż takiej roli. Trzeba grać zdecydowanie szybciej. Różnica jest, nie da się tego ukryć. Tutaj nie ma miejsca na żadną zabawę, skakanie nad piłką. Trzeba grać szybko i do tego dokładnie. No i przede wszystkim realizować założenia taktyczne.

Młody napastnik zewsząd zbiera komplementy, ale sztab szkoleniowy dba, by woda sodowa nie uderzyła mu do głowy.

- Zarówno trener Rafałowicz, jak i inni opiekunowie cały czas mi powtarzają: "spokojnie". Mówią, że dobrze, że strzeliłem dwie bramki, ale jestem młody i mam kłaść "lód na głowę". Znam kolegów, którzy mieli szansę, ale im odbiło i nie wykorzystali jej. Uczę się na ich błędach, wiem, że trzeba cały czas pracować. To, że strzeli się dwa gole w sparingu, jeszcze nic nie znaczy. Trzeba cały czas zasuwać. Wtedy można wiele osiągnąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński