Gdy na liście powołanych na zgrupowanie w Pogorzelicy znalazło się tylko trzech napastników można było mieć obawy o skuteczność Pogoni w sparingach i rundzie wiosennej. Nad morze trener Sasal zabrał młodzieżowca Łukasza Zwolińskiego, chimerycznego Donalda Djousse i Adama Frączczaka, który jesienią grał głównie na boku pomocy.
Hat-trick w meczu z Torgelow, zwycięska bramka z Podbeskidziem i trafienie z Polkowicami nie świadczą jeszcze o wybitnej dyspozycji blisko 25-letniego gracza. To przecież dopiero połowa okresu przygotowawczego.
Jednak jest to ważny sygnał, że wzmocnieniu prawej pomocy Adrianem Budką, warto wrócić do pomysłu z poprzedniego sezonu, czyli wystawiania Adama Frączczaka w ataku. Wtedy dało to 6 bramek, czyli o dwie więcej niż jesienią zdobył Vuk Sotirovic. Zresztą Frączczak w poprzedniej rundzie był tylko o bramkę gorszy od Serba, a miał przecież inne zadania na boisku.
ZOBACZ, CO ADAM FRĄCZCZAK MÓWIŁ O SWOJEJ GRZE W ATAKU PO MECZU Z PODBESKIDZIEM:
Teraz, gdy Serb leczy kolejną kontuzję, a zagadką pozostaje dyspozycja na zapleczu ekstraklasy młodego Zwolińskiego, warto aby Donald Djousse czuł na plecach konkurenta. Zamiast szukać niepewnych inwestycji proponowanych przez menadżerów, warto postawić na gotowe i w miarę pewne rozwiązanie po nosem.
Tym bardziej, że w Polsce zawodnik niespełna 25-letni wciąż uznawany jest za zawodnika z przyszłością. A przesunięcie Frączczaka na stałe do ataku, nie tylko zwiększy możliwości wyboru w tej formacji, ale też ułatwi ustanowienie hierarchii na prawej pomocy, gdzie pewniakiem jest Adrian Budka, a jego zmiennikiem będzie najpewniej Mateusz Lewandowski.
A co Wy sądzicie o takim pomyśle? Czekamy na wasze komentarze!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?