Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin wspomina: zdobyły mistrzostwo, ale nie grały w pucharach

Paweł Pązik
Na zdjęciu stoją od lewej u góry: Monika Rudnicka, Małgorzata Siedziako, Ewa Wira, Anna Górska, Stefania Tobjasz, Zenon Łakomy. Na dole od lewej: Izabella Krasucka, Barbara Wójcik, Elżbieta Malinowska, Teresa Rusek, Barbara Kosiorowska. Zawodniczki podpisano nazwiskami pod jakimi zdobyły mistrzostwo.
Na zdjęciu stoją od lewej u góry: Monika Rudnicka, Małgorzata Siedziako, Ewa Wira, Anna Górska, Stefania Tobjasz, Zenon Łakomy. Na dole od lewej: Izabella Krasucka, Barbara Wójcik, Elżbieta Malinowska, Teresa Rusek, Barbara Kosiorowska. Zawodniczki podpisano nazwiskami pod jakimi zdobyły mistrzostwo. Andrzej Szkocki
Wygranie ligi przez zespół ze Szczecina zdarza się na tyle rzadko, że warto pamiętać o tych, którzy dla tego miasta osiągnęli tak wielki sukces. W miniony weekend spotkały się piłkarki ręczne Pogoni Szczecin, które w 1983 r. wywalczyły pierwszy tytuł mistrzowski w dziejach klubu.

Choć obecnie mieszkają w różnych rejonach kraju i świata, udało się zebrać dziesięć zawodniczek i trenera tamtego zespołu.

- Ostatni raz w większym gronie widziałyśmy się pięć lat temu, ale teraz na spotkanie przybyły zawodniczki, które ostatni raz widziałam przed 28 laty - twierdzi Teresa Żurowska (z domu Rusek). Utalentowana zawodniczka w 1985 roku wyjechała do Austrii. Tam przyjęła obywatelstwo i występowała nawet w barwach nowej ojczyzny na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie. Jak sama przyznaje, trochę zazdrości możliwości obecnie grającym szczypiornistkom.

- Nie tylko, ale też moje koleżanki czasem powtarzają:"szkoda, że nie urodziłyśmy się kilka lat później".

Piłka ręczna uniknęła przez lata uniknęła ogromnych przeobrażeń, jakie spotkały m.in. siatkówkę. Zawodniczki przyznają, że gra jest może nieco szybsza, no i są większe pieniądze w tym sporcie.

- My nie mogliśmy korzystać z obecnie dostępnych sposobów regeneracji zawodniczek po zmęczeniu. Wszystko opierało się na surowej bazie treningowej - zaznacza Zenon Łakomy, trener mistrzowskiej ekipy.

Pogoń w pamiętnym sezonie rywalizowała z zespołami z Gliwic, Warszawy, Katowic, Wrocławia, a nawet grały dwa z Gdańska i Chorzowa. Dziś z tego grona w superlidze występuje jedynie Ruch Chorzów i oczywiście Pogoń Baltica.

Choć szczecinianki w 1983 r. były bezapelacyjnie najlepszym zespołem w kraju, to nie miały okazji wystąpić w europejskich pucharach.

- To oczywiście decyzja władz. Zdawano sobie sprawę, że tak dobre zawodniczki mogą chcieć zostać za granicą. Wielka szkoda, bo kilka miesięcy po wygraniu ligi graliśmy na turnieju w Rostocku, w turnieju obsadzonym mistrzami i wicemistrzami czołowych krajów europejskich. Zlaliśmy tam wszystkich - wspomina trener Łakomy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński