Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin mistrzem Polski. Tak czy nie? Debata dziennikarzy przed startem wiosennych rozgrywek

Michał Elmerych
Michał Elmerych
Od lewej: Jakub Lisowski, Daniel Trzepacz, Michał Elmerych, Jakub Żelepień, Artur Dyczewski
Od lewej: Jakub Lisowski, Daniel Trzepacz, Michał Elmerych, Jakub Żelepień, Artur Dyczewski Sebastian Wołosz
Wyjątkowa debata "Głosu Szczecińskiego". Przed startem rozgrywek wiosennej rundy spotkaliśmy się w dziennikarskim gronie, by zastanowić się, jakie szanse ma nasza drużyna, by pierwszy raz w historii wstawić coś do mitycznej gabloty. Zapraszamy do obejrzenia zapisu wideo. Tam nie tylko głosy dziennikarzy, ale też piłkarzy Pogoni, relacja z treningu i wiele innych. Jest też wersja audio dla tych, którzy nie lubią oglądać, a dla czytających zapis fragmentów poświęcony przede wszystkim piłkarzom.

Kiedy w powietrzu czuć już było emocje zbliżających się rozgrywek, Artur Dyczewski (AD) z Radia Szczecin, Jakub Żelepień (JŻ) z Radia SuperFM i Interia.pl, Daniel Trzepacz (DT) z pogonsport.net i Radia SuperFM, a także dwóch przedstawicieli Głosu Szczecińskiego Jakub Lisowski (JL) i Michał Elmerych (ME) spotkali się na zorganizowanej przez "Głos" debacie, o przyszłości jaka czeka piłkarzy Pogoni.

Ja, czyli ME, miałem przyjemność to spotkanie poprowadzić. Przez 90 minut (a jakże!) dyskutowaliśmy o wielu sprawach, które mam nadzieję, zainteresują kibiców Dumy Pomorza…

… o tym czy Pogoń zdobędzie tytuł

DT: Tak. Dlaczego to nie miałby być ten moment? Atakujemy z drugiej pozycji, mamy 4 punkty straty do liderującego Lecha, nie jest to nic strasznego można to odrobić, mamy mecz bezpośredni w Szczecinie. Wykorzystajmy tę szansę, wykorzystajmy to, że zespół nie został osłabiony, a wręcz przeciwnie. Na samym początku sezonu został odpowiednio wzmocniony. Mówię tu o Kamilu Grosickim, który jest kluczową postacią i myślę, że on pociągnie wiosną drużynę jeszcze bardziej niż jesienią.

AD: Tak jak tu wszyscy jesteśmy, to każdy z nas odpowie na to pytanie, że tak, że Pogoń nie może nie zostać tym mistrzem Polski, że o tym tytule mistrzowskim marzymy. Marzę o tym i ja od mojego pierwszego dnia na stadionie Pogoni. Ale czy skończymy na tym pierwszym miejscu? Nie wiem. W tym momencie, mówię to szczerze, nie wiem. Daniel powiedział, że nie zostaliśmy osłabieni. Można to też tak ująć, chociaż nie zapominajmy o tym, że jednak młodzieżowiec wypadł ze składu. Młodzieżowiec z podstawowej jedenastki, czyli Kacper Kozłowski i ktoś go musi zastąpić. Marzę o mistrzowskim tytule, chcę tego mistrzowskiego tytułu, ale czy Pogoń skończy na pierwszym miejscu?

JL: A ja uważam, że to jest właśnie ten sezon i ten moment, żeby Pogoń została po raz pierwszy mistrzem Polski.

JŻ: Ja chyba jestem jednak bliższy temu, o czym mówił Artur, a więc nie jestem stuprocentowo przekonany, co do mistrzostwa Polski w wykonaniu Pogoni Szczecin. Powodów jest co najmniej kilka. Po pierwsze Lech Poznań również sprzedał swojego kluczowego młodzieżowca Jakuba Kamińskiego z tą tylko różnicą, że Jakub Kamiński będzie występował w Lechu wiosną. To oznacza, że pozycja młodzieżowca jest w pełni zabezpieczona. To oznacza, że trener Skorża nie musi szukać zastępstwa w przeciwieństwie do trenera Kosty Runajicia.

ME: Ja też uważam, że to jest ten sezon. Marzę, tak jak Artur, że to jest ten sezon, kiedy Pogoń jest w stanie zdobyć mistrzostwo Polski. Popatrzyłem dzisiaj na tych chłopaków, którzy podczas treningu biegali po boisku w deszczu i oni naprawdę mają ochotę na to, żeby coś z tego boiska podnieść.

JŻ: Ale myślisz, że piłkarze Lecha takiej ochoty nie mają? Myślę, że mają taką ochotę na stulecie klubu. To też jest coś, co pewnie dodatkowo motywuje.

I tak oto dzięki sprytowi najmłodszego w naszej stawce dyskutantów przeszliśmy do rozważania: kto może nam w zdobyciu tego tytułu przeszkodzić (oczywiście piłkarze z Poznania, ale z szacunkiem mówiliśmy też o Rakowie Częstochowa, ktoś zwrócił uwagę na Lechię Gdańsk). Utyskiwaliśmy na stracone jesienią punkty i pochyliliśmy się nad losem przedostatniej drużyny w PKO Ekstraklasie, dochodząc do wniosku, że Legia Warszawa może jeszcze wszystkim sporo punktów odebrać, ale może również… spaść z ligi. Po tym skakaniu po ligowej tabeli w końcu wróciliśmy do Szczecina, by porozmawiać o tym co kibice lubią najbardziej…

Głos Szczeciński · Pogoń Szczecin mistrzem Polski. Tak, czy nie? - debata dziennikarzy

… o personaliach w obronie

ME: Mam wrażenie, że o bramce nie musimy rozmawiać, bo po co.

DT: Zdecydowanie jest jeden król między słupkami. Nazywa się Dante, pochodzi z Chorwacji i myślę, że będzie dzierżył to berło jeszcze przez co najmniej kilka sezonów, bo jego kontrakt jest bardzo długi. Kuba Bursztyn przyzwyczaiły się do roli rezerwowego. Nie wiem, czy ona mu odpowiada, czy też nie, ale no nie widzę, żeby jakoś specjalnie naciskał, żeby miał jakiś większy ból głowy.

JŻ: Przepraszam, może on naciska, ale... Po prostu, Stipica jest tak dobry, że spokojnie wygrywa. Bursztyn dostał szansę w Pucharze Polski i trudno powiedzieć, że ją wykorzystał.

AD: Trudno sobie wyobrazić, że przegraliśmy przez Kubę Bursztyna! No umówmy się, że nie może być tak, że przegraliśmy w Kaliszu przez to, że w bramce był Kuba Bursztyn.

JŻ: Ale nie było też tak, że on się wybija. W tym meczu nie było tak, że on nam uratował spotkanie…

AD: W starciu z drugoligowcem, bramkarz to powinien mieć najmniej pracy...

DT: Powinien być czysty, nawet pod prysznic, nie musiałby iść. Nie oceniajmy przydatności Kuby Bursztyna do pierwszego składu przez pryzmat jednego meczu w Pucharze Polski.

JL: Jestem spokojny o obsadę bramki w Pogoni Szczecin. To jest w niesamowicie pozytywny, radosny człowiek, trudno wyobrazić mi sobie, że Pogoń miała teraz innego bramkarza. Właśnie tak się zacząłem też zastanawiać. Zresztą chyba się w Szczecinie musiał urodzić, skoro tak się tutaj czuje.

ME: Zamykamy Dante i przechodzimy do prawej obrony…

DT: Kuba Bartkowski myślę, że wygra rywalizację, wygrywał ją częściej jesienią, daje większą pewność w grze po prawej stronie obrony niż Paweł Stolarski, który jest takim trochę jeźdźcem bez głowy. Często robi błędy, które mogą tworzyć groźne sytuacje.

JL: Słuchajcie, ale ja przed pierwszym sparingiem zimowym Pogoni tak sobie się zastanawiałem. Bartkowski, Stolarski, no wiadoma sprawa, że ta rywalizacja będzie trwała przez całą wiosnę. 5 spotkań może zagrać Bartkowski, na pięć do jedenastki trafi Stolarski, a mi chodziło po głowie, żeby trener w sparingu z poważnym zespołem sprawdził tego naszego młodego Dawida. Ale no, nie doczekałem się takiej szansy dla naszego młodego zawodnika.

JŻ: Dawid Rezaeian dostał w Turcji 7 minut, jeśli mnie pamięć nie myli.

JL: A myślałam, że dostanie więcej, żeby sprawdzić, czy ewentualnie regulaminowy młodzieżowiec właśnie nie mógłby grać na pozycji prawego obrońcy.

AD: Gdybyśmy byli na 8 miejscu w tabeli i nie groziłby nam spadek, ani tytuł mistrzowski, to pewnie któryś z tych młodych piłkarzy typu Dawid Rezaeian, Kacper Łukasiak może tych minut, podczas obozu w Turcji otrzymaliby więcej.

ME: Teraz duet środkowych obrońców i znowu mam takie wrażenie, że o jednym nie będziemy długo rozmawiać, bo nie ma większego sensu, dlatego, że pozycja Zecha jest moim zdaniem niepodważalna.

JL: Panowie, jeśli mówimy, że Stipica to jest pewniak w bramce, to tak mówimy, że środek obrony bez Zecha nie istnieje. No, albo prezentuje, dużo słabszą jakość. Pytanie było też, być może nie dokończyłeś, ale kto partnerem? Tutaj dyskusji chyba też nie będzie zbyt wiele, dlatego, że partnerem miałby być i powinien być Kostas, ale skoro on jest kontuzjowany to wskakuje automatycznie Mariusz Malec.

DT: Jeśli chodzi o Mariusza Malca, bo też zapewne wszyscy zdajemy sobie sprawę, że tak będzie wyglądało to obecne zestawienie, to na jego korzyść działa to, że on jest lewonożnym stoperem. Marzeniem Kosty Runjaicia jest granie dwoma stoperami. Jednym lewonożnym i drugim prawonożnym. I w tej chwili Malec ma możliwość wykorzystać tę nieobecność Kostasa i na dłużej zadomowić się w składzie. Myślę, że Malec może dużo wygrać.

JŻ: Jeszcze jedna kwestia, o której mówiłem też na ostatnim pokoju twitterowym. To przeniesienie Benedicta Zecha z pozycji lewego środkowego obrońcy na pozycję prawego środkowego obrońcy. Będzie mógł wtedy częściej wykorzystywać właśnie swoją prawą nogę do wyprowadzenia piłki. A wiemy, że w tym zawsze był lepszy od Konstantinosa Triantafyllopoulosa. Będzie to wyglądało w sposób bardziej naturalny, bo każdy będzie miał piłkę na swojej wiodącej nodze.

AD: Ja zakładam, że Mariusz Malec tego miejsca w składzie już nie odda. To oczywiste nieszczęście Kostasa jest szczęściem Mariusza Malca. Ja pamiętam Malca z bardzo dobrej gry do momentu tej nieszczęsnej kontuzji na Łazienkowskiej w Warszawie i wszyscy byliśmy nim zachwyceni. Zawodnikiem o takich predyspozycjach: umiejętności wyprowadzania piłki, lewonożnym stoperem grającym odważnie do przodu, szybkim. Szybszym niż Konstantinos. Kostas jest dobry do bezpośredniego krycia. Do tego, gdy się musimy bronić w szesnastce. W okolicach 20 metra. Ma też swoje oczywiście atuty, ale pamiętamy też ten nieszczęsny mecz w wykonaniu Greka w Białymstoku. Gdy szły te długie piłki na Klimalę, a nasz zawodnik oddychał rękawami, nie był w stanie dogonić zawodnika Jagi.

ME: Jest jeszcze jedna, bardzo poważna zmiana, która zaszła w naszej środkowej obronie, ale myślę, że to wszystko wyjaśni rozmowa z Mariuszem Malcem i moje może nienajmądrzejsze pytanie. Dobrze to przejdźmy teraz do linii pomocy

AD: Jeszcze mamy lewą obronę!

ME: A no tak! No teraz wyobraźmy sobie, że jesteśmy na tweeterze i ja piszę lewa obrona: Hubert Matynia

AD: I ja popieram.

JL: A ja nie. Na pewno nie, ale nie dlatego, że Huberta nie lubię czy nie doceniam jego umiejętności, bo uważam, że to jest naprawdę kawałek fajnego zawodnika na ekstraklasę, który poradziłby sobie w większości klubów grających w naszej ekstraklasie. Natomiast ten zawodnik nie prezentuje takiej jakości w akcjach ofensywnych, której którą prezentuje Luis Mata…

ME: I dlatego Luis Matę oddajemy po rundzie do MLS.

JL: Nie sprzedawałem go tak za szybko. Myślę, że jak odejdzie, to dopiero w grudniu przyszłego roku, a nie po zakończeniu sezonu.

DT: Pewniakiem do gry na pewno jest Luis Mata. Grał zdecydowanie więcej w grach kontrolnych. Wiemy, że Hubertowi wygasa kontrakt po tym sezonie i myślę, że chyba sam Hubert wie, że ciężko będzie o to, aby dostał ofertę przedłużenia umowy. Ciężko znaleźć bardziej poczciwego piłkarza niż Hubert. I jeżeli mielibyśmy wskazać piłkarza, który zostawił najwięcej zdrowia dla Pogoni na boisku, to będzie to właśnie Hubert.

ME: A teraz taka moja uwaga wychowawcza, że czasami jak obserwuję ten hejt na Matynię to jest mi przykro dlatego, że uważam, że nie zasłużył.

DT: Zdecydowanie, bo Hubert mógłby być zupełnie innym miejscu dzisiaj, gdyby nie te kontuzje, którego go dopadły. Zawodnicy, którzy akceptują sytuację rezerwowego związani ze Szczecinem są również bardzo potrzebni w drużynie, żeby utrzymać tą szczecińską tożsamość w klubie, gdzie tych zawodników z zewnątrz no automatycznie musi być dużo.

AD: Dla mnie Hubert Matynia jest lepszym obrońcą niż Luis Mata. Mówię o zadaniach ściśle defensywnych. W tej chwili patrzymy pod kątem, ile kto nam daje boczny obrońca w ofensywie. Nie pierwsze zadanie bocznego obrońcy to jest obrona, to jest dostęp do własnej bramki. Zabezpieczenie tego dostępu i na tym powinniśmy się skupić. To, co on może nam dać z przodu, to jest coś ekstra, ale to nie jest jego podstawowym zadaniem. Nie rozumiem tej dziwnej mody, to tak jak z bramkarzami, że musi grać świetnie nogami. Nie! Bramkarz ma bronić, czy on gra świetnie nogami, czy troszkę gorzej, to ma dla mnie drugorzędne znaczenie. Z Hubertem Matynią mamy gwarancję większego bezpieczeństwa, jeżeli chodzi o defensywę Luis Mata, sympatyczny chłopak szybki i rwący się do gry do przodu, ale jednak w tej defensywie, no niezbyt ogarnięty popełniający błędy. Gdy się tak przeanalizuje na gorąco to jednak to nie jest pewny punkt.

JŻ: Arturze, ale jest w tej chwili moda jeżeli chodzi o bocznych obrońców, zwłaszcza tych z południa Europy, bo przecież ci, którzy, których uważamy za najlepszych właśnie bocznych defensorów, to są zawodnicy bardzo ofensywni.

AD: Gdy patrzymy na ofensywnych zawodników z południa Europy, to jednak oni też potrafią troszeczkę lepiej bronić niż Luis Mata, bo gdyby był taki świetny w defensywie, to w życiu by z FC Porto nie trafił do Pogoni.

A potem dyskusja zeszła na środek pola...

...niesłychanie silny środek

JŻ: Chyba takiej rywalizacji w tej formacji jeszcze nie było.

DT: Jeżeli chodzi o Pogoń Szczecin, to byłaby jeszcze większa, gdyby Kacper Kozłowski został. No faktycznie panowie, dwa uznane nazwiska będą musiały usiądź na ławce. Mamy do gry pewniaka Damiana Dąbrowskiego, mamy Sebastiana Kowalczyka, bo myślę, że to on będzie pierwszym wyborem, jeżeli zdrowie dopisze i zapewne trzecie miejsce dla młodzieżowca. Maciej Żurawski to 99% i 1% Mateusz Łęgowski ja to tak widzę. W odwodzie pozostają Rafał Kurzawa i Kamil Drygas To są dwaj piłkarze o uznanej marce w ekstraklasie, którzy myślę, że mieliby pewne miejsce w składzie w 15 drużynach tej najwyższej klasy rozgrywkowej i to jest duży komfort trenera. Ale też musi odpowiednio wiedzieć, jak tych piłkarzy stymulować, by oni cały czas byli pod tak zwanym prądem, żeby byli gotowi do wejścia w momencie, kiedy dany kolega wypadnie zespołu, bo mieliśmy obraz spotkania z Wartą Poznań, gdzie wypadło kilku i zrobił się problem.

JL: Jestem człowiekiem, który patrzy troszeczkę inaczej na piłkę. Lubię jak wszyscy piłkarze coś wnoszą do gry, nie grają schematycznie, po prostu lubią ryzyko. I w tej naszej środkowej linii pomocy brakuje mi takiego zawodnika, którym był Kacper Kozłowski który nieszablonowym zagraniem potrafił zaskoczyć przeciwnika. Dlatego jak Daniel powiedział, że dla niego pewniakiem jest Damian Dąbrowski, to ja się z nim zgadzam. To jest pewniak do jedenastki, natomiast ja poszukałbym być może innego rozwiązania. Może ten młodzieżowiec powinien grać właśnie w roli defensywnego pomocnika? Mateusz Łęgowski, który jest do tej pozycji, uważam stworzony...

AD: No ale raczej Kosta nie będzie grał na dwóch defensywnych pomocników to do rzadkości…

DT: Chyba nie chcesz Dąbrowskiego posadzić na ławce…

AD: Mateusz Łęgowski ma szanse mizerne.

JL: Ale ja się nie zamykam przed takim myśleniem. Ja tylko analizuję sobie w głowie, czy takie coś mogłoby nastąpić.

DT: Myślę, że moglibyśmy rozmawiać o tego typu rzeczach, gdyby nie to, że my naprawdę gramy o mistrzostwo Polski! I gdybyśmy byli na miejscu 8, 9, 10 tak jak Piast Gliwice dzisiaj z pewną przewagą nad grupą spadkową, to moglibyśmy myśleć o promowaniu tych młodych chłopaków. Ale my dzisiaj gramy o mistrzostwo Polski i myślę, że jeżeli dana rzecz nam się sprawdza, wygląda dobrze. Damian Dąbrowski jest topowym zawodnikiem na swojej pozycji w lidze. Nie szukajmy kwadratowych kół... Dla mnie pewniakiem jest Sebastian Kowalczyk.

JL: To jest piłkarz europejskiego już formatu. Myślę, że to jego ostatnie pół roku w Pogoni, bo wątpię, czy nawet po mistrzostwie Polski będzie chciał jeszcze tutaj kontynuować karierę. Dla swojego dobra powinien już się rozwijać w jakiejś silniejszej lidze.

W końcu skupiliśmy się na ofensywie czyli…

… jak Kamil i Luka znaleźli wspólny język

AD: Kamil Grosicki tak, to jest ten lider, który będzie ciągnął tę ofensywę na tym skrzydle, to nie jest Kamil, którego pamiętamy z pierwszego meczu, który potrzebował czasu. Ten Kamil będzie naprawdę, taką mam nadzieję, tym liderem ofensywy naszej drużyny. On nie musi strzelać za dużo goli, ale ja wierzę, że będzie wypracowywał te gole kolegom.

JŻ: To co jest istotne w kontekście Kamila Grosickiego, to to, że za jego tempem biegu, również tempem myślenia nadąża Luka Zahovic, czyli bardzo mobilny napastnik, bardzo inteligentny. Mają dobre połączenie na boisku. Dwukrotnie asystowali sobie nawzajem przy swoich trafieniach, czyli wypracowali łącznie cztery bramki i ta współpraca wyglądała dobrze.

DT: Ja mam jakieś takie podświadome przekonanie, że bardzo ważnym ogniwem wiosną w Pogoni będzie Jean Carlos Silva. Nasze odkrycie jesienią rewelacyjnie wygląda w grach sparingowych. Rewelacyjnie biegowo, bardzo fajnie czuję się w tej grze ofensywnej i zaczyna podejmować ryzyko.

JL: Jeszcze bym dodał do tego potencjału, że jeśli mówimy Grosicki, Carlos Zahović, czyli typujemy na trzech ofensywnych pozycjach tych zawodników i słusznie. Ale my mamy w rezerwie mistrza Polski z Legią Michała Kucharczyka, mistrza Polski z Piastem Piotra Parzyszka, mamy młodego gniewnego Mariusza Fornalczyka, to naprawdę to jest siła. To jest bardzo, bardzo duża siła. Jeśli konkretnie zadajesz pytanie o Zahovica to jego przemiana, to coś niebywałego..

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński