Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin ma sporo wirtualnych fanów

(paz)
Pogoń jest w krajowej czołówce popularności w mediach społecznościowych, ale nie może się równać z zainteresowaniem, jakie budzi Legia Warszawa.
Pogoń jest w krajowej czołówce popularności w mediach społecznościowych, ale nie może się równać z zainteresowaniem, jakie budzi Legia Warszawa. Bartosz Syta/Polska Press
Profile Portowców w mediach społecznościowych należą do najpopularniejszych spośród klubów ekstraklasy. Najwięcej osób obserwuje Legię Warszawa.

Największą popularnością w sieci cieszy się Facebook. Profil Pogoni na tym portalu ma ponad 145 tys. polubień. To około 720 tys. mniej niż pierwsza w zestawieniu Legia Warszawa. Na podium są jeszcze Lech Poznań (644 tys.) i Wisła Kraków (286 tys.). Do piątej Lechii Gdańsk szósta Pogoń traci około trzech tysięcy „lajków”, a nad siódmym Górnikiem Zabrze ma 21 tys. przewagi. Zaledwie 14 tys. osób polubiło profil Górnika Łęczna. Od lipca Portowcom przybyło dziewięć tysięcy fanów.

Znacznie mniej osób na co dzień korzysta z Twittera, ale to szanowane medium, określane czasem jako społecznościowa agencja informacyjna. Wprawdzie publikowane posty mogą liczyć maksymalnie 140 znaków, ale często do nich dołączane są odnośniki, zdjęcia, filmy.

Pogoń na Twitterze obserwuje blisko 8,5 tys. osób. To szósty wynik spośród klubów ekstraklasy. Wyraźnie poza konkurencją są Legia Warszawa (51,4 tys.) i Lech Poznań (40,1). Do trzeciej w zestawieniu Lechii Gdańsk Portowcom brakuje ok. 2 tys. obserwujących. Właśnie mniej więcej tyle osób zaczęło śledzić profil Pogoni od lipca. Niecałe 2 tys. tzw. „followersów” ma Termalica Bruk-Bet Nieciecza, beniaminek ekstraklasy z małej wsi w Małopolsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński