Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:3. Znów bez punktów, znów bez błysku

paz
Archiwum
Siódmy kolejny mecz Pogoni bez zwycięstwa. W tym czasie Portowcy przegrali aż sześć razy. Już na pewno sezon zakończą na ósmym miejscu w tabeli. Z Jagiellonią rozczarowali, tym bardziej, że był to ich ostatni występ przed własną publicznością w tym sezonie.

Goście byli bardzo skupieni, to oni groźniej atakowali i wykorzystali proste błędy defensywy Pogoni. Jednak mimo zwycięstwa stracili już szanse na mistrzostwo Polski.

Pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla defensywy Pogoni był groźny strzał Macieja Gajosa w 7. minucie. W tej sytuacji wybronił Dawid Kudła, ale kwadrans później przepuścił piłkę po uderzeniu głową Igorsa Tarasovsa. Po kolejnych 15 minutach Jagiellonia prowadziła już 2:0. Gajos huknął w poprzeczkę, ale piłka po dobitce Patryka Tuszyńskiego wpadła do bramki.

Limit zmian szybko wykorzystany

Trener Czesław Michniewicz znów odważnie postawił na młodzież. W pierwszym składzie zagrali 17-letni Kamil Wojtkowski i dwa lata starszy Robert Obst. Dostosowali się poziomem do reszty zespołu w tym spotkaniu , zagrali przeciętnie. Obaj po przerwie na boisko już nie wyszli.

Szansę otrzymał też rzadko oglądany ostatnio Vladimirs Kamess, ale został zmieniony już w 40. minucie. Łotysz wypadł bardzo słabo i może zapomnieć o przedłużeniu kontraktu z Pogonią. Tak więc trener Michniewicz już po pierwszej połowie wycofał się ze swojego pomysłu na ten mecz.

Znacznie lepiej zaprezentował się zmiennik Łotysza - Dominik Kun. 21-letni skrzydłowy najpierw w dogodnej sytuacji trafił w bramkarza, ale już w 70. minucie skutecznie wykończył dośrodkowanie Adama Frączczaka. To pierwszy gol Kuna w ekstraklasie.

W drugiej połowie Pogoń grała lepiej, mądrzej operowała piłką, która częściej trafiała na skrzydła. To były jednak tylko przebłyski. Jagiellonia mogła i powinna wygrać znacznie wyżej. Chwilę przed golem Kuna blisko zdobycia bramki po strzale z własnej połowy był Maciej Gajos.

Nerwowy fragment dla gości po bramce kontaktowej trwał tylko 10 minut. W 80. Nika Dzalamidze popisał się ładną sztuczką techniczną i celnie dośrodkował na głowę 18-letniego Karola Świderskiego.

Walka już tylko o honor

To był jeden z czterech meczów przedostatniej kolejki grupy mistrzowskiej, ale atmosfera na stadionie przypominała letni sparing. "Młyn" świecił pustkami za racowisko na ostatnim meczu z Legią, na pozostałych sektorach także pustki. 4125 - tylu dokładnie widzów oglądało to spotkanie.

Pogoń czeka jeszcze niedzielny mecz w Wrocławiu. To spotkanie tylko o honor, bo szykuje się kolejny sezon Portowców bez zwycięstwa w grupie mistrzowskiej…

Blisko zdobycia mistrzostwa Polski jest Lech Poznań, który rozgromił 6:1 Górnik Zabrze. Kolejorz ma trzy punkty przewagi nad Legią Warszawa. Aktualny mistrz kraju bezbramkowo zremisował w Gdańsku z Lechią. Śląsk Wrocław, najbliższy rywal Portowców, wygrał 1:0 na wyjeździe z Wisłą Kraków.

W ostatniej kolejce Legia gra z Górnikiem, Lech z Wisłą, a Jagiellonia z Lechią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński