Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin gra z ŁKS-em Łódź. Portowcy są faworytem meczu

Maurycy Brzykcy
Olgierd Moskalewicz (z prawej) znów powinien być siłą napędową Pogoni Szczecin. Pytanie tylko, kto będzie partnerował mu w ataku.
Olgierd Moskalewicz (z prawej) znów powinien być siłą napędową Pogoni Szczecin. Pytanie tylko, kto będzie partnerował mu w ataku.
Dziś Pogoń Szczecin podejmie u siebie jedną z uznanych firm w I lidze - ŁKS Łódź. Początek meczu na stadionie przy ul. Twardowskiego o godz. 18.15, ale spotkanie można będzie również zobaczyć w TVP Sport i TVP Szczecin.

Pogoń znajduje się chyba teraz w podobnej sytuacji, jak kilka tygodni temu po porażce w Kluczborku z MKS. Zespół z ostatniego miejsca w tabeli odbiera pretendentowi do awansu cenne punkty, a później portowcy pałają rządzą rewanżu. Po meczu z MKS przyszła konfrontacja z Motorem Lublin, który portowcy łatwo pokonali. Ale nie zapominajmy o tym, że lublinianie dalej są w strefie spadkowej. Teraz po słabym meczu i remisie w Stalowej Woli (0:0) Pogoń ma mecz u siebie z ŁKS. Z łodzianami może być jednak trudniej o punkty.

Po pierwsze dlatego, że kiedy biją się ze sobą dwie uznane firmy, poprzednie rezultaty nie mają aż tak wielkiego znaczenia. Dla kibiców z Łodzi, czy Szczecina takie pojedynki są ważniejsze, niż spotkania z Motorem właśnie, Sandecją Nowy Sącz, czy Dolcanem Ząbki. Fani mają to do siebie, że nawet jak zespół grał w sezonie tragicznie, to zawsze można powiedzieć, czy poszczycić się nawet faktem, że ograło się Pogoń, czy Górnika Zabrze.

Czemu również należy się obawiać ŁKS (15. miejsce w tabeli)? Podobno nazwiska nie grają w piłce, ale być może wkrótce zaczną. Łodzianie w składzie mają naprawdę uznanych zawodników. W bramce były portowiec Bodzio W. Tego pseudonimu nie nadała mu prokuratura we Wrocławiu, ale sam doświadczony bramkarz nosi go na swojej bluzie. Wyparło przed sobą ma wiekowych obrońców. Jest urodzony w Świnoujściu Marcin Adamski, jest były reprezentacyjny defensor - Tomasz Hajto. Stałe miejsce w składzie ma były obrońca Lecha Poznań Mariusz Mowlik. W pomocy gra, choć może to za duże słowo, bo wystąpił na razie w dwóch meczach, doskonale znany w Szczecinie - Paweł Drumlak.

Z kolei napastnikiem ŁKS jest Damian Nawrocik. Kilka lat temu zawodnik z wielkim talentem, któremu jednak rozwój zahamowały kontuzje. Wydaje się więc, że z takimi graczami ekipa z Łodzi powinna lepiej sobie radzić w I lidze. Niestety, w drużynie panuje zła atmosfera. Nawet do tego stopnia, że Hajtę kilku młodszych graczy ŁKS oskarżyło o mobbing. Podobno miał się on naśmiewać z reszty zawodników, przez co nie mogli oni prezentować pełni umiejętności. Hajto w swoim stylu wyśmiał tę historię, ale nie da się ukryć, że niesmak pozostał.

A co słychać w Pogoni? Do meczu gotowi są wszyscy zawodnicy z wyjątkiem Krzysztofa Hrymowicza. Środkowy defensor nabawił się urazu mięśnia przywodziciela w pojedynku z Górnikiem Łęczna, ale w weekend powinien być do dyspozycji trenera Piotra Mandrysza. Możliwa jest również zmiana w ataku. Olgierd Moskalewicz, Mikołaj Lebedyński oraz Marek Kowal nie zdołali przez 90 minut choć raz pokonać jednej z najgorszych defensyw w lidze. A przecież w obwodzie są jeszcze Maciej Ropiejko, Piotr Dziuba i Piotr Prędota. Miejmy nadzieję, że ktoś z nich ukłuje dziś ŁKS.

Pozostałe dzisiejsze mecze: Górnik Zabrze - Górnik Łęczna, MKS Kluczbork - Warta Poznań, Sandecja Nowy Sącz - Dolcan Ząbki, Podbeskidzie Bielsko-Biała - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Motor Lublin - GKS Katowice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński