Pogoń słabsza od Vive Kielce, ale po przyzwoitym występie [ZDJĘCIA]

Vive przegrywa w kraju rzadko, seryjnie zdobywa mistrzostwa i puchary. Jest jedną z najsilniejszych drużyn w Europie, więc… Pogoń większych szans na zwycięstwo nie miała. Mogła liczyć na jakiś czarny dzień rywala, ale takiego nie było. Kielczanie zaczęli od prowadzenia 2:0 i choć w 6. minucie był remis 2:2, to jednak był to ostatni remis w meczu.

Gdy tylko goście podkręcali tempo – łatwo budowali przewagę. Przewaga w umiejętnościach indywidualnych, ale i pomysłowości w ataku pozycyjnym była bardzo widoczna. Szczecinianie mogli i zagrali ambitnie, próbowali też nie dusić tempa, by jak najdłużej utrzymywać kontakt. I faktycznie – mecz Vive kontrolowało, ale nie było tak, że od razu odskoczyło na 10 trafień.

Pierwsza połowa spokojna, nawet senna, a publiczność tylko raz się ożywiła. Tuż przed przerwą goście wyprowadzili kontrę, gospodarze ją wybronili, ale sędzia podyktował rzut karny. Protesty nic nie dały, ale Anton Terekhof wybronił karnego.

Ukraiński bramkarz bronił przez cały mecz. W I połowie miał jeszcze trzy dobre, w II połowie dołożył kilka kolejnych, wartych odnotowania obron, więc debiut przed szczecińską publicznością miał niezły. Mimo to nie uchronił kolegów przed wysoką, ale nie było to jego winą. Po prostu Vive ma taką przewagę nad polskimi zespołami.\

Sandra Spa Pogoń Szczecin – Vive Kielce 21:30 (8:12)
Pogoń: Terekhof – Horiha 7, Bosy 4, Rybski 3, Krysiak 2, Matuszak 2, Wrzesiński 2, Wąsowski 1, Telenga, Biernacki, Jedziniak, Fedeńczak.
Vive: Wolff, Kornecki – Moryto 5, Aguinagalde 5, Dujszebajew 4, Fernandez 3, Kulesz 3, Lijewski 3, Janc 3, Pehlivan 2, Jurkiewicz 2, Guillo.