Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Baltica Szczecin chce sprawić niespodziankę

Paweł Pązik
Podobnie jak w starciu z Vistalem Łączpol Gdynia defensywę szczecińskiego zespołu na czele z Moniką Stachowską (z piłką) czeka mnóstwo pracy w pojedynku derbowym z Politechniką.
Podobnie jak w starciu z Vistalem Łączpol Gdynia defensywę szczecińskiego zespołu na czele z Moniką Stachowską (z piłką) czeka mnóstwo pracy w pojedynku derbowym z Politechniką. Sebastian Wołosz
To pierwsze derby od powrotu Szczecina do krajowej elity, gdy nasz zespół ma realne szanse powalczyć o zwycięstwo z Politechniką Koszalin (sobota, godz. 17, hala przy ul. Twardowskiego).

Liga miała trzytygodniową przerwę na mecze reprezentacji, w których występowała m.in. obrotowa Pogoni Monika Stachowska. Reszta zespołu miała kilka dni na regenerację, ale potem była już ciężka praca, która ma zaprocentować już w sobotnim meczu z Politechniką.

Szczecinianki rozegrały jeden sparing z niemieckim FHC Frankfurt. Szósty zespół Bundesligi wygrał 29:24, ale trener Dariusz Molski, pomijając wynik, widzi plusy tego spotkania.

- To bardzo przydatny mecz dla nas. Ćwiczyliśmy kilka wariantów gry. Dałem pograć nieco więcej zawodniczkom, które do tej pory rzadziej występowały, a chciałbym, aby zwiększyły naszą siłę ognia. Mam na myśli Sylwię Piontkę i Stefkę Agovą - twierdzi szkoleniowiec.

Dyżurnym zmartwieniem w tym sezonie w Pogoni są problemy ze zdrowiem. Nadal kontuzje leczą Monika Głowińska, Olena Naumienko- Biały i Volha Piatrowa. W ostatnich dniach kilka zawodniczek zmagało się z przeziębieniem.

- Martwią mnie te sygnały, które otrzymuję, bo ostatnio nie trenowała Aleksandra Kucharska,niedyspozycję zgłosiła mi też Stefka Agova. Przed meczem okaże się, z których zawodniczek będę mógł skorzystać - przyznaje trener Molski.

Lekkie przeziębienie dopadło też Monikę Stachowską.

- Swoje już odchorowałam - mówi obrotowa. - Jestem trochę zmęczona, bo za mną 3 tygodnie intensywnych treningów i meczów w kadrze. Miałam jednak dzień wolnego i czuję się gotowa do ligowej rywalizacji.

Przed Pogonią starcie z bardzo niewygodnym rywalem. W poprzednim sezonie Politechnika dwukrotnie pewnie wygrała, nie dając większych szans szczeciniankom. Teraz oba zespoły są zupełnie inne niż jeszcze choćby wiosną. Z Koszalina odeszły m.in. Agnieszka Kwiecień, Jagoda Olek, Kamila Całużyńska i Iwona Szafulska.
Sprowadzono dwie wyróżniające się rozgrywające z KPR-u Jelenia Góra: Monikę Odrowską i Martę Dąbrowską. Obie dobrze wkomponowały się do zespołu i trzeba będzie na nie zwrócić uwagę w sobotnim meczu. Jednak nie tylko.

- Politechnika jest zespołem nieco bardziej zaawansowanym w grze od nas - ocenia Dariusz Molski. - Nas charakteryzują takie cechy jak ambicja, wola walki czy upór, które będziemy musieli przeciwstawić koszaliniankom.One dysponują bardzo mocną bramką i groźnym kontratakiem. Zresztą zagrożenie stwarzają z każdej pozycji.

Podobnie uważa Monika Stachowska.

- Przede wszystkim są bardzo równym zespołem, rzucającym z drugiej linii, o dobrych warunkach fizycznych. Koszalinianki są dość wysokie, silne i trzeba się będzie bardzo postarać, by wygrać - analizuje obrotowa. Mecz będzie miał szczególną mikołajkową oprawę. Na kibiców czekają niespodzianki. A komu, fanom czy rywalkom, prezent podarują szczecinianki?

- To są mikołajki, więc będzie niespodzianka - kończy z uśmiechem Stachowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński