- Mokry śnieg zamieniał się w deszcz, przy gruncie zamarzał i robiło się bardzo ślisko - przyznaje Paweł Kochanowski z szczecińskiego Remondisa, odpowiedzialnego za lewobrzeżną część miasta. - Przez całą noc działały brygady ludzi, quady i w sumie ponad 30 pojazdów. W tym 16 posypywarek z pługami. Trzeba było użyć sporo środków chemicznych, bo w takiej sytuacji są najskuteczniejsze.
W tej chwili ulice i chodniki są praktycznie bez śniegu.
- W święta synoptycy zapowiadają około 5 st. C - Raczej na wodzie i bez śniegu.
Wiesław Pospieszyński z MPO utrzymującego drogi, ulice i chodniki w prawobrzeżnej części Szczecina przyznał, że w tej chwili wszystkie pojazdy są w bazie. Nie ma potrzeby, by jeździły po ulicach. Asfalt jest czarny.
Wczoraj i w nocy mieliśmy w ruchu 8 pojazdów. - Było niebezpiecznie, ponieważ cienka warstwa lodu na asfalcie była niewidoczna - wyjaśnia. - Było ślisko. Nad ranem już nie było problemu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?