Pobicie na komendzie? Obrażenia na ciele Pawła były tak duże, że prokuratora wszczęła śledztwo z urzędu. Nagranie z monitoringu wyparowało

Do ostrych scen doszło przed wejściem do budynku policji. Według naszych informacji, nie zabezpieczono nagrania z tych scen, mimo oficjalnego żądania prokuratury. Obrażenia na ciele 25-letniego Pawła S. były na tyle poważne, że prokuratura z urzędu zdecydowała się na wszczęcie śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy. Sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.

Co ciekawe, jednym z policjantów biorących udział w incydencie był syn kobiety, która chwilę wcześniej zgłosiła funkcjonariuszom, że została poturbowana przez zatrzymanego.

Oto co udało nam się ustalić. Pod koniec czerwca policjanci zatrzymali Pawła S., który wtargnął do Domu Księży Emerytów w Kamieniu. Gdy stał przed szafką z rzeczami duchownych, zauważyła go gospodyni. Kobieta próbowała zatrzymać intruza. Doszło do szamotaniny. Paweł S. odepchnął ją silnie i uciekł. Chwilę później na ulicy zatrzymali go policjanci.
Po przesłuchaniu na komendzie Paweł S. był konwojowany do izby zatrzymań, wyrwał się prowadzącemu go funkcjonariuszowi. Policjant - mimo że odepchnięty uderzył o kant filaru - rzucił się na podejrzanego, złapał za kurtkę i podciął mu nogi. Obaj sturlali się po schodach prowadzących do komendy. Tam na pomoc policjantowi przyszli dwaj funkcjonariusze. Doszło do szamotaniny i Paweł S. został obezwładniony.

Sceny zarejestrowały monitory kamery zamontowanej na budynku komendy. I właśnie to nagranie zniknęło. Oficjalnie dlatego, że po siedmiu dniach można używać płyty do kolejnych nagrań bieżącego monitoringu. Ale jak ustaliliśmy, prokuratura błyskawicznie zażądała od kamieńskiej policji zabezpieczenia nagrania.

Więcej na ten temat, co na to kamieńska policja w piątek (10 września 2010) w wydaniu papierowym Głosu Szczecińskiego.